Pielgrzymka z Podhala to prawdziwa sztafeta pokoleń, bo górale chętnie wyruszają całymi rodzinami. Dziś na Jasną Górę dotarło ponad 900 osób w czterech grupach: z Bachledówki, Orawy, Nowego Targu i Rabki. - Tylko w grupie z Bachledówki niemalże jedna trzecia pątników to dzieci - policzył główny przewodnik, paulin o. Sylwester Guss.
„Jestem tylko dla Ciebie”…
Uczestnicy 43. Pielgrzymki Góralskiej przypominali Jezusowe zapewnienie „Jestem tylko dla Ciebie” w Eucharystii. Jak powiedział o. Guss tegoroczna pielgrzymka była swoistym przedłużeniem Kongresu Eucharystycznego, który w tym roku odbył się w arch. krakowskiej. – Żeby pielgrzymi jeszcze bardziej rozmiłowali się w Eucharystii, żeby Nią żyli na co dzień - mówił paulin. Podkreślił, że eucharystyczny styl życia wyrażał się także w ogromnej wzajemnej życzliwości ludzi nie tylko wewnątrz grup, ale też tych z zewnątrz.
– Wiele osób służyło nam, dzieląc się tym co mieli czy kawałkiem dachu nad głową czy wodą, pożywieniem. Widać, że ta duchowość eucharystyczna przekłada się na ducha służby, to jest bardzo piękne i warte podkreślenia. Jeżeli mówimy o obecności Jezusa w Eucharystii, to ta obecność jest poszerzona o ludzi dobrej woli. W tych spotykanych po drodze, przyjmujących pielgrzymów pod swój dach widziałem Jezusa. To był On – opowiadał o. Guss.
„My od Boga i dla Boga”
Mszy św. z udziałem pielgrzymów z Podhala przewodniczył metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. W homilii wskazywał na Maryję, jako Tę, która dana jest nam ku obronie, jak mówi pierwsza chrześcijańska modlitwa „Pod Twoją obronę”, Tę, która daje bezpieczeństwo i moc.
- Każdy z was, drodzy pielgrzymi, niósł w tych dniach przede wszystkim przekonanie, że Maryja pomoże, umocni, przygarnie do siebie, przecież jest Matką – mówił abp Jędraszewski.
Abp Jędraszewski, witając pielgrzymów przed wejściem do Kaplicy Matki Bożej, wyraził wielką wdzięczność góralom za ich pątniczą modlitwę. - Czuję wielką radość i wdzięczność, radość, że mogę ich zobaczyć, właśnie na zakończenie ich wielkiego trudu pielgrzymkowego. Modląc się, dźwigając siebie w wierze, nadziei, miłości i dając przykład swej wiary innym, budują także innych swoją postawą – mówił hierarcha. Podkreślił, że „są wielkie powody do wdzięczności, zwłaszcza w świecie, w takim, jaki mieliśmy widzieć kilka dni temu podczas inauguracji olimpiady, gdzie słyszymy, że ma być świat bez Boga, bez religii, państw, bez narodów”. - Pielgrzymi pokazują: my od Boga i do Boga. My „stąd”, górale, Polacy pielęgnujący swoje tradycje, dumni z nich i pociągający niewątpliwie swoim przykładem innych – podkreślał abp Jędraszewski.
Piękno pielgrzymki góralskiej to nie tylko barwne regionalne stroje kobiet i mężczyzn, muzyka i śpiew, ale żywo wyznawana wiara, rodzinność Podhalan.
- Mam 18 lat i idę 18-ty raz. Pierwszy raz byłam jak miałam chyba pół roczku, rodzice mnie wzięli. U nas w grupie większość młodych. Pielgrzymka to fajna alternatywa, by zbliżyć się do Boga i rozwija też kontakty z innymi ludźmi. W grupie gram na basach – opowiadała Natalia Wójciak.
Wanda z Juszczyna ma 10 lat, to jej piąta pielgrzymka. Jest zabawnie, uroczyście, modlitewnie – scharakteryzowała pielgrzymkę dziewczynka. Antoni Piekarczyk ma lat 12, też co roku jest na pielgrzymce. - Dla mnie pielgrzymka to jest taka tradycja. Nasi dziadkowie i rodzice praktycznie co roku chodzili do Częstochowy, dlatego my teraz zaczęliśmy kontynuować tę tradycję, dlatego chodzimy z całą rodziną – mówił chłopiec. Obok niego szedł brat 14-letni Maksymilian.
Pierwsza pielgrzymka z Podhala wyruszyła z Bachledówki 19 sierpnia 1982 r. w okresie stanu wojennego na 600-lecie Jasnej Góry. Od trzeciej pielgrzymki do grupy z Bachledówki dołączyła grupa z Nowego Targu, a w następnym roku Rabka. Od 1991 r. w ramach jednej góralskiej pielgrzymki wyszli również Orawianie.
Mirosława Szymusik