
O roli przełożonego w prowadzeniu wspólnoty, wyzwaniach współczesnego świata, przepisach liturgicznych, a także o tym w jaki sposób troszczyć się o zabytki jest mowa podczas spotkania przeorów i przełożonych paulińskich klasztorów z Polski i zagranicy, które trwa na Jasnej Górze. Jest to też czas wymiany doświadczeń, umocnienia więzi we wspólnocie, a także modlitwy o jedność i nadzieję.
Doroczny zjazd rozpoczęła Eucharystia w Kaplicy Matki Bożej, pod przewodnictwem o. Arnolda Chrapkowskiego. Generał Zakonu Paulinów w kazaniu mówił do współbraci, że jak apostołowie tak, każdy z nich jest w łodzi swojego życia, codziennych obowiązków, które podejmowane są dla dobra Zakonu i Kościoła. – Zawsze są zadania do wykonania te ważne i te bardzo ważne. Nie uciekniemy od tego, ale prośmy, abyśmy w tym całym zabieganiu zachowali umiejętność dostrzegania tego, co Bóg dla nas czyni, przez co formuje nasze serce ku większej ufności. Pamiętajmy, że Jemu na nas zależy, ale są też ludzie, dla których jesteśmy ważni. Dbajmy o postawę wdzięczności, bo tam, gdzie jest wdzięczność tam jest też nadzieja i wiara – uwrażliwiał generał Zakonu. Dodał, że zadaniem paulinów wpisanym w powołanie jest ciągła świadomość i troska o to, aby utrzymywać świat w stanie wrażliwości na Boga i Jego sprawy, a przede wszystkim pozostanie do końca życia wiernymi Bogu.
- Tutaj jest przede wszystkim nasza Matka, Królowa Polski i Matka naszego paulińskiego Zakonu. Jasna Góra to dom macierzysty, generalny i „promieniście” bez względu na odległość przybywamy tutaj, aby doświadczyć jedności w różnorodności, ponieważ paulini posługują w różnych miejscach świata - powiedział o. Piotr Polek przełożony domu zakonnego i proboszcz parafii na Bachledówce. Podkreślił, że w jasnogórskim sanktuarium paulini uczą się jedności, ale też błagają o jedność serc wyznawców Jezusa i o jedność narodową w Polsce.
O. Robert Jasiulewicz, proboszcz parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Ostrawie zauważył, że doroczny zjazd to dla niego okazja, aby się spotkać ze współbraćmi, a także zastanowić, jak poradzić sobie z wyzwaniami duszpasterskimi dzisiejszego świata. - Czechy są ateistycznym krajem i jeżeli ktoś zna modlitwę „Ojcze nasz” to już uważa, że jest religijnie zaangażowany. Najprostsze informacje o naszej wierze czy wydarzeniach biblijnych są dla nich wielkim zaskoczeniem – wyjaśniał. Paulin opowiadał, że niedawno sakrament chrztu świętego u niego w parafii przyjęła Adela, dorosła kobieta pochodzenia romskiego i później z radością dzieliła się swoim świadectwem wiary z innymi. Jak zaznaczył to jest właśnie zadanie kapłanów, by formować świeckich, aby oni docierali tam, gdzie duchowni mają zamknięte drzwi.
O. Juris Krisūns z Łotwy zwrócił uwagę, że jest jedynym kapłanem w parafii, która wielkością przypomina polską diecezję i choć ma wiele zadań, to stara się łączyć paulińskie „sam na sam z Bogiem” z posługą proboszcza. - Odwiedzam chorych w pierwsze piątki miesiąca, udzielam wszystkich sakramentów. Odprawiam Eucharystie po polsku, ale kazanie mówię po rosyjsku, ponieważ u nas jest wielu Ukraińców, Białorusinów i Litwinów. Większość wiernych to protestanci – dzielił się świadectwem swojej posługi paulin.
- Dzisiejszy świat potrzebuje nadziei, ona jest darem, ale można ją otrzymać tylko wtedy, kiedy się o nią prosi. Bóg daje wiarę, nadzieję, miłość. Zadaniem nas paulinów jest to, abyśmy o ten dar prosili, a z drugiej strony abyśmy mówili tak, jak apostołowie: Panie przymnóż nam wiary - podkreślił o. Krzysztof Wendlik, przeor warszawskiego klasztoru i kierownik Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej. Paulin zauważył, że piesi pątnicy są świadkami wiary i jak zaznaczył na przestrzeni lat zmieniła się jakość pielgrzymowania i formacja ludzi, którzy podejmują trud, jest ona teraz bardziej świadoma. Dodał, że to na kanwie Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej „wyrosła” Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego i to jest piękny jej owoc.
W tym roku 314. warszawska kompania wyruszy w sierpniu pod hasłem „Serce Jezusa Źródło Nadziei”.
O. Bartłomiej Maziarka Sekretarz Generalny Zakonu Paulinów zwrócił uwagę, że mnisi posługują także na Ukrainie, gdzie trwa konflikt zbrojny i tam np. w Browarach czy Kamieńcu Podolskim patrzą na wielkie cierpienie ludzi, którzy w tej wojnie stracili wszystko, dlatego tak ważna jest modlitwa o pokój dla świata. Dodał, że każdy rok przynosi inne wyzwania i obowiązki związane z działalnością klasztorów i parafii. Chociaż jest też nieco mniej powołań i ten przedział wiekowy rośnie, to np. w Kamerunie nie brakuje chętnych.
Zauważył, że niezmiennym zadaniem kapłanów jest przyprowadzanie wiernych do Boga, Który jest oparciem i nadzieją i o tym też przypomina Rok Jubileuszowy 2025. Sekretarz Generalny Zakonu Paulinów przypomniał, że wszyscy wierni, którzy nawiedzą Kaplicę Matki Bożej i jasnogórską Bazylikę mogą otrzymać odpust zupełny.
W Domu Pielgrzymka Paulini wysłuchali prelekcji ks. prof. Dominika Ostrowskiego, który mówił o przepisach liturgicznych, ks. Marcina Ciunela, który zwracał uwagę w jaki sposób kapłani mogą jeszcze lepiej prowadzić zakonne wspólnoty, a także Pawła Sobczyńskiego, który poruszył temat zabytków w kontekście paulińskich klasztorów.
Na świecie posługuje prawie pół tysiąca zakonników w ponad 70 klasztorach na 4 kontynentach. Dziś na doroczne spotkanie przyjechali przedstawiciele m.in. z Anglii, Łotwy, Czech, Włoch czy Węgier.
Maria Bareła-Gawenda