Na Jasnej Górze odbywa się spotkanie młodych Ojców Paulinów - zakonników, którzy mają nie więcej niż 5 lat kapłaństwa. Zjazdy odbywają się dwa razy w roku i mają charakter formacyjno - warsztatowy.
Spotkania pomagają ojcom w codziennej pracy duszpasterskiej, są po to, by coraz lepiej służyć drugiemu człowiekowi, ale pomagają też w osobistym rozwoju i pracy nad sobą – mówi definitor generalny Zakonu św. Pawła Pierwszego Pustelnika, ojciec Piotr Łoza, odpowiedzialny za formację młodych ojców.
- Kościół zwraca uwagę i uczy nas, że ta formacja jest permanentna do końca życia. Nasze spotkania trochę nam o tym też przypominają i pomagają, jak to robić. Bo inaczej formacja wygląda przed święceniami, trochę inaczej osobista formacja wygląda po święceniach, bo wtedy jest dużo więcej obowiązków i można ją łatwo jakoś zaniedbać, a ona jest bardzo potrzebna. Wiele tematów jest podejmowanych w czasie formacji seminaryjnej, natomiast po święceniach, kiedy się wchodzi do konkretnej pracy, trzeba się uczyć tej posługi niemal od początku. – zauważa o. Łoza.
W program dwudniowego spotkania wpisują się konferencje, które podejmują: o. Michał Legan oraz ks. dr Marek Studenski. Tematy prelegentów odnoszą się do formacji zakonnej, bieżących spraw Kościoła, ale to też okazja podzielenia się osobistymi doświadczeniami duszpasterskimi.
Definitor generalny Zakonu zwraca uwagę na wielopoziomowy wymiar tych spotkań.
- Zawsze szukamy jakiegoś tematu, który jest aktualny dla braci, który jest potrzebny tak na co dzień w tej formacji, a z drugiej strony bardzo ważną rzeczą jest to, że ci bracia rozsiani są nie tylko po Polsce, ale czasami po Europie, mają okazję się po prostu spotkać, pobyć ze sobą, porozmawiać, wymienić doświadczenia. Każda placówka, kraj ma swoją specyfikę, trzeba też ogromnej elastyczności i otwartego serca, żeby odkrywać to wezwanie do służby w kościele.– powiedział o. Łoza.
Paulin podkreślił, że można czasem mieć różne podejście do duszpasterstwa, bo są różne klasztory, z różną ilością kapłanów, specyfiką, ale ciągle podczas takich spotkań jest jeden kierunek czyli Jezus Chrystus. -To takie oczywiste, ale w tej codziennej posłudze ciągle musimy sobie to przypominać. Bo to z tej osobistej i wspólnotowej relacji z Chrystusem wynika praca i zaangażowanie, jakieś oddanie się tym, do których Chrystus nas posyła. Jeżeli mamy relację z Chrystusem i wiemy, że nie idziemy w imię własnych pomysłów, ambicji, czy jakichś nawet swoich genialnych czasami programów, tylko idziemy w imię Jezusa Chrystusa pamiętając, że to On nas posyła, to zupełnie inaczej podchodzimy też do wielu posług. Wtedy łatwiej oddawać też swoje życie, łatwiej wchodzić w takie przestrzenie posługi, które po ludzku są bardzo trudne. Więc też podczas takich wydarzeń ciągle wracamy do źródła, do tego, Kto nas powołał do zakonu, do kapłaństwa i Kto nas wciąż posyła - podkreślił o. Piotr Łoza.
Jasnogórskie spotkanie, to ciągłe pogłębienie swojej wiedzy, ale także, jak podkreślali ojcowie, to również okazja do braterskiego spotkania.
Ojciec Stanisław Cholewa jest od półtora roku kapłanem, posługuje we Wrocławiu.
- Mogę się spotkać z braćmi, z którymi widziałem się wiele lat w seminarium, a teraz w zasadzie jesteśmy na różnych placówkach. Pozostaje nam tylko telefoniczny kontakt, więc tutaj możemy się spotkać osobiście, to też bardzo mnie cieszy. Na parafii ja jestem jedynym, który uczy katechezy w szkole. Tutaj mogę z braćmi porozmawiać o tym doświadczeniu pracy, to też wspomnienia związane z czasem seminarium. To wszystko razem gdzieś się łączy, jest na czym dalej budować i tworzyć wspólnotę – podkreślił paulin.
- Mamy za sobą doświadczenia praktyki duszpasterskiej, jednak to wciąż początek tej drogi i jest w nas pragnienie pogłębienia wiedzy. Poszukujemy odpowiedzi na wiele pytań, które się pojawiły w czasie naszej krótkiej posługi – mówi neoprezbiter, o. Paweł Słoniec, który posługuje w Leśnej Podlaskiej. -To, że skończyłem seminarium nie oznacza, że moja formacja jest zakończona, ona będzie trwała przez całe kapłaństwo i po to tu przyjechałem. Konferencje są dla mnie ważne, jednak stawiam też na relacje. Spotkanie z innymi ojcami po dłuższej nieobecności jest dla mnie bardzo ważne, bardzo na nie czekałem – mówił paulin.
Ojciec Vładimir Bartko święcenia kapłańskie przyjął dwa lata temu. Pochodzi i posługuje na Słowacji w Trnawie.
- Po seminarium jesteśmy rozsiani po całym świecie, więc ta wymiana doświadczeń, dzielenie się nimi, przekazanie sobie tego co jest dobre, a co warto ulepszać, pomaga w coraz lepszym realizowaniu swojego kapłaństwa – powiedział o. Bartko. Podkreślił, że dla niego wszystkie aspekty tego spotkania są ważne, współgrają ze sobą i tworzą taką całość.- Aspekt duchowy jest niezwykle ważny, to że jesteśmy tutaj na Jasnej Górze i możemy się razem jednoczyć w modlitwie, tak jak dziś podczas porannej Mszy św., ważny jest ten aspekt właśnie spotkania braterskiego, no i też ta formacja. Bo ten świat idzie do przodu i są nowe wezwania i my potrzebujemy jakoś odnaleźć się w tych wezwaniach i do tego też jest konieczna wiedza. Ja katechizuję w szkole, moją działką jest też praca z młodzieżą i dziećmi. Tam, gdzie jestem duszpasterstwo jest z jednej strony żywe, ale z drugiej strony przynosi dużo wyzwań. Dużo ludzi nie chodzi do kościoła, bo treści religijne może nie są dla nich ważne, ale jest też tam taka żywa wspólnota i to jest dla mnie wielką pociechą. Jest dla kogo pracować na Słowacji – powiedział o. Vładimir Bartko.
W zakonie, młodych ojców paulinów, do których adresowane są te spotkania jest trzydziestu trzech, posługują w Polsce, ale i w Kamerunie, RPA, Niemczech, Chorwacji, Słowacji, we Włoszech, Hiszpanii.
Spotkanie formacyjne paulinów zakończy się jutro.
Anna Przewoźnik
