
„Serce i ręce oddane Bogu, wspólnocie i ludziom” – 42. Pielgrzymka Braci Zakonnych
Choć nie odprawiają Mszy św., nie spowiadają, nie usłyszymy ich głoszących homilie z ambony, ale przecież Ewangelię głoszą – swoim życiem. Ich praca, często w ciszy i cieniu, jest niezastąpiona w funkcjonowaniu klasztorów i domów zakonnych, są w szpitalach i szkołach. Na Jasnej Górze odbywa się 42. Pielgrzymka Braci Zakonnych, czyli zakonników, którzy z własnego wyboru nie przyjmuje święceń kapłańskich.
Podczas pielgrzymki mowa była już m.in. o istotnych elementach nauczania papieża Franciszka o życiu konsekrowanym. Poruszone zostanie także zagadnienie szans i zagrożeń związanych z używaniem mediów elektronicznych przez osoby konsekrowane.
Dwa płuca zakonów: kapłani i bracia
Brat Andrzej Paliwoda jest przewodniczącym Komisji ds. Braci Zakonnych przy Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce. Podkreśla, że brat zakonny to człowiek, który wszystkie swoje umiejętności i pasje oddaje Bogu i wspólnocie, w której zdecydował się żyć. W zależności od zakonu czy zgromadzenia, bracia mają we wspólnotach bardzo różne zadania. Zajmują się zakrystią, furtą, ogrodem, kuchnią, katechizacją, bibliotekami, sprawami finansowymi czy archiwami. Składają śluby podstawowe dla wszystkich zgromadzeń: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, a czasami również charakterystyczne dla danego zgromadzenia, np. bonifratrzy szpitalnictwo, czyli służbę chorym. Zakony brackie mają więc najczęściej swoją określoną misję, i tak np. bracia szkolni zajmują się edukacją, albertyni – ubogimi, bezdomnymi i potrzebującymi.
Jak zauważył dalej przewodniczący Komisji ds. Braci Zakonnych, choć zakonników i w tym braci, jest coraz mniej, to „nie liczby, a jakość się liczy” - Bez względu na to, ilu nas będzie, ilu nas jest, to nasze świadectwo będzie cały czas takie samo, to ono jest ważne – podkreślał brat Paliwoda. Zauważył, że, tak jak tutaj podczas pielgrzymki modlą się o nowe powołania, to też trzeba prosić Boga o odwagę dla młodych rozeznających swoją drogę życiową. Zdaniem zakonnika to właśnie odwagi w podejmowaniu radykalnych decyzji dziś wielu młodym brakuje, i nie chodzi tylko o wybór powołania zakonnego czy kapłańskiego, ale też małżeństwa.
Zdaniem brata Paliwody dobrze byłoby, gdyby w zakonach i zgromadzeniach była równowaga między liczbą ojców, czyli kapłanów i braci.
- Pielgrzymka na Jasną Górę jest zawsze impulsem do spojrzenia trochę wstecz na swoje życie zakonne, wierność ślubom, miłości do Chrystusa, do drugiego człowieka i drogowskazem, co udoskonalić, jak rozwijać swoje życie wewnętrzne – stwierdził też brat Paliwoda.
„Braterstwo jest obecnością”
Kamilianin brat Andrzej od 26 lat jest pielęgniarzem, pracuje w szpitalu w Tarnowskich Górach. Zauważył, że takim szczególnym charyzmatem nie tylko kamilianów, ale też każdego brata zakonnego, jest dar obecności przy drugim człowieku i dla drugiego. Dzień zaczyna od porannych modlitw, a potem dyżur w szpitalu na oddziale wewnętrznym albo izbie przyjęć, w południe modlitwa, jak mówi – w międzyczasie jakiś posiłek, wieczorne spotkanie wspólnotowe. - No i mniej więcej tak ten dzień jest unormowany w ramach pracy szpitalnej, wokół dyżurów, wokół zajęć, pomocy chorym potrzebującym – opowiada o swojej codzienności. Z wykształcenia, które zdobył już jako kamilianin, jest magistrem pielęgniarstwa, specjalistą pielęgniarstwa epidemiologicznego i opieki paliatywnej. Jak przyznaje dziś „sprawą strategiczną jest sprawa obecności przy drugim człowieku”, w którym jest wiele duchowego głodu powodowanego samotnością, ludzie potrzebują, by mieć dla nich czas, by porozmawiać, wysłuchać. - Braterstwo jest obecnością - mówił zakonnik.
Brat Jarosław Mówiński, misjonarz Świętej Rodziny przyjechał z najstarszego sanktuarium maryjnego w Polsce z Górki Klasztornej przyznaje z kolei, że posługa brata zakonnego to służba najczęściej w ciszy i cieniu. Był m.in. katechetą, zakrystianinem. - Te nasze małe, codzienne, dla wielu niewidoczne posługi są po to, aby mogły odbywać się większe dzieła - wyjaśniał zakonnik.
Brat Paweł Obrębski, zmartwychwstaniec posługuje w Poznaniu. Jest florystą, czyli odpowiada za wszystkie dekoracje w kościele. Lubi kwiaty, więc, jak twierdzi, przy nich odpoczywa.
Brat Adam Gruszczak jest franciszkaninem konwentualnym. Przyjechał z Neustadt w Niemczech. Przyjechał, bo kocha Matkę Bożą, ceni też sobie spotkania w braterskiej wspólnocie, służą umocnieniu w powołaniu i też wymianie doświadczeń. Był jakiś czas kucharzem, teraz jest ogrodnikiem. Jest tzw. późnym powołaniem zakonnym, bo odkrył je w wieku 40 lat, po przeżyciu głębszego nawrócenia.
42. Pielgrzymka Braci Zakonnych przebiega z przesłaniem: „Rok Święty wezwaniem do dziękczynienia i odnowy życia konsekrowanego”.
Dziś Apel Jasnogórski poprowadzi brat Bernard Kluczkowski, definitor generalny Zakonu Paulinów.
Zakończy ją jutro Msza św. o godz. 11.00 pod przewodnictwem bp. Piotra Kleszcza OFM Conv.
Mirosława Szymusik