
O tym, że źródłem każdego powołania, także dla kapłanów i osób żyjących konsekracją są rodziny, a każde powołanie w Kościele jest znakiem nadziei zwracali uwagę na Jasnej Górze uczestnicy 26. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Rodzin Powołanych i Osób Wspierających Powołania. Towarzyszyły im relikwie świętych Zelii i Ludwika Martin, rodziców pięciu córek, które wybrały życie zakonne, w tym św. Teresy od Dzieciątka Jezus Doktora Kościoła.
Jasnogórskie spotkanie to czas wdzięczności i modlitwy za tych, którzy już służą Bogu jako kapłani, siostry zakonne i zakonnicy, osoby życia konsekrowanego, oraz tych, którzy do tej służby dopiero się przygotowują lub powołania szukają. To inicjatywa organizowana przez Krajowe Centrum Powołań. W pielgrzymce uczestniczyli rodzice kapłanów, osób konsekrowanych, seminarzystów oraz osoby wspierające powołania poprzez systematyczną modlitwę i działalność w różnych wspólnotach i stowarzyszeniach.
Pielgrzymka przebiegała pod hasłem: „Święci rodzice powołanych”.
Bp Andrzej Przybylski, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Powołań przypomniał, że to rodziny są pierwszym środowiskiem powołań, nie tylko dają początek, ale wciąż pozostają „zapleczem”. Zauważył, że to osoby, które też towarzyszą w duchowych zmaganiach o wierność powołaniu, trudach powołania swoich córek i synów, braci i sióstr. – Pewnie niekiedy muszą się zmagać z wizerunkiem kapłanów, osób konsekrowanych w mediach, i nas wspierają – powiedział bp Przybylski. Zwrócił też uwagę, że nasza troska o powołania, to troska o wybór drogi każdego człowieka, że dziś wielu młodych traci poczucie sensu życia, bo nie wie kim ma być. – Chodzi o to, by pomóc ludziom wybrać drogę dla ich szczęścia, a to szczęście to jest jakiś rodzaj, dla nich przeznaczony, komunii woli Boga z ich wolą. Bóg nie powołuje „na siłę’, nie powołuje do cierpiętnictwa, ale zawsze w wolności; „jeśli chcesz” – wyjaśniał delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Powołań
Bp Przybylski zauważył, że jedną z przyczyn liczebnego kryzysu powołań jest też kryzys rodziny, a gdzie one są zamknięte na powołania do służby w Kościele, to i młodym trudniej jest na taką drogę się zdobyć.
Podkreślił, że „modlitwa o powołania to nie jest kwestia zapewnienia dobrej rekrutacji do seminariów czy klasztorów i zgromadzeń zakonnych, ale jest to pomoc i światło do rozeznania powołania dla każdego człowieka”.
Jak ważną rolę w powołaniu dzieci odgrywają rodzice ukazane zostało też na przykładzie świętych rodziców św. Teresy z Lisieux. Zelia i Ludwik Martinowie uznawali priorytetową rolę Boga w życiu osobistym oraz w życiu rodziny, którą tworzyli. Świadczy o tym m.in. fakt ich codziennego uczestnictwa we Mszy św. Ulubioną lekturą w domu państwa Martinów była Ewangelia oraz „O Naśladowanie Chrystusa”. Czytelnicze fascynacje rodziców udzielały się dzieciom. Cała rodzina żyła rytmem wyznaczonym przez rok liturgiczny. Rodziców Małej Tereski wyróżniała tez pobożność łączona z rzetelną pracą i działalnością charytatywną. Pielgrzymom towarzyszyły relikwie świętych rodziców Małej Tereski.
Kleryk Jakub Kazimierczak z Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu przyznał, że to właśnie rodzice byli jego pierwszymi nauczycielami wiary. -Jestem im wdzięczny, że dali mi podstawy wiary, podstawy pobożności. Było to zapraszanie do wspólnych modlitw i ich nauka – mówił kleryk i wspomniał mamę, która jemu i młodszej siostrze czytała Pismo św. dla dzieci, zabierała go ze sobą do kościoła.
Mirosława Szymusik