Na Jasnej Górze podczas swojej dorocznej pielgrzymki, modlili się, także za inaugurację kolejnego roku pracy, członkowie Ruchu Komunia i Wyzwolenie. Uczestnicy pielgrzymki podkreślali, że są zakochani z Chrystusie i Jego Kościele.
- To naszą postawą mamy pokazywać czym jest prawdziwa Komunia i wolność – mówi ks. Jerzy Krawczyk, odpowiedzialny za Ruch Komunia i Wyzwolenie w Polsce. Zauważył, że początki ruchu (założonego we Włoszech) wywodzą się z okresu przypominającego to, co dzieje się obecnie w Polsce. Chciano wtedy odrzucić wszelkie wartości. Założyciel ruchu, ks. Luigi Giussani przeciwstawiał się temu, bo według niego świat utopii nie jest realny, a wszelkie próby dążenia do niego są zgubne dla człowieka. Jedynie pełna komunia z Bogiem i podporządkowanie się Jego woli i planowi na życie może prowadzić do wyzwolenia. Kapłan zauważył, że obecna sytuacja w naszym kraju jest zbliżona do tego, co działo się we Włoszech. Być może dlatego w Polsce ruch staje się coraz bardziej popularny, a z roku na rok dołączają nowe osoby. Dodał także, że ważna jest przynależność do wspólnoty, która umacnia i to również przyciąga. - Kościół jest dzisiaj „be”. Jeśli nie ma się pozytywnych doświadczeń, to trudno się temu twierdzeniu przeciwstawić. A my nie przekonujemy kogoś na siłę, tylko pokazujemy jak ludzie żyją wiarą i wartościami. Jeśli damy komuś możliwość sprawdzić jak to działa, jest to najlepsza i najprostsza metoda zwrócenia ich ku Bogu– przyznał.
Marzena Paurowicz ze Świdnicy przyznała, że członkowie ruchu to osoby zakochane w Panu Jezusie i Jego Kościele. Podkreśliła niezwykłą wartość wspólnoty, która wspomaga rozwój i wzrost w wierze. – Jest tu miejsce dla każdego, dla dzieci i młodzieży, dla dorosłych i całych rodzin. Wspólnota daje możliwość zachwycenia się Kościołem, który jest żywą relacją z Bogiem – powiedziała. Dodała też, że wyzwolenie, jakie daje komunia z Bogiem jest całkowitym i dobrowolnym podporządkowaniem się Jemu. To pełna akceptacja Jego planów. – Wolność rozumiana nie jako „róbta co chceta”, ale jako zależność od Pana Boga; tego się wspólnie tutaj uczymy w naszej wspólnocie – wyznała.
Natalia Greszta z Wrocławia, mama czwórki dzieci do ruchu dołączyła jako studentka. Również jej mąż wywodzi się z Komunii i Wyzwolenia. Kobieta obecnie jest animatorem młodzieży podczas spotkań. Ruch jest dla niej „zaproszeniem do przyjaźni z Panem Jezusem”. Praca z młodzieżą z Comunione e Liberazione pozwala jej lepiej zrozumieć młodych, także swoje dzieci. – Uczę się patrzeć na nich, bez osądzania ich. Nie wiem czy potrafię, ale chętnie się tego uczę – podzieliła się swoim świadectwem.
Ponieważ pierwotnie ruch skierowany był do młodzieży akademickiej, rozpoczęcie nowego roku działalności przypada na miesiące jesienne. Pielgrzymka na Jasną Górę jest też czasem spotkania przedstawicieli z całej Polski, by wspólnie zapoznać się z planem działania na najbliższe miesiące. - W tym roku będziemy zastanawiać się jaka jest treść wiary. Akcent w naszym ruchu kładziony jest na misyjność, kulturę i dzieła miłosierdzia. Pogłębiać będziemy temat misyjności i przyświecać będą nam słowa biskupa Martinellego „Jesteśmy powołani przez kogoś, gdzieś i z kimś”. To jest hasło jakie będziemy rozważać – powiedział Paweł Doś.
Ruch Komunia i Wyzwolenie (Comunione e Liberazione) jest międzynarodowym ruchem wywodzącym się z Włoch, który powstał w 1954 r. Jego założycielem był Sługa Boży Ks. Luigi Giussani. Ruch jest propozycją wychowania do wiary chrześcijańskiej. Jego członkowie zobowiązują się do życia wiarą, wędrówki ku świętości, zgodnie z metodą przekazaną przez księdza Giussaniego, a celem ruchu jest ukazanie Chrystusa jako jedynej odpowiedzi na pragnienia ludzkiego serca. Członkowie prowadzą także działalność charytatywną.
Maria Kopacka-Fornal