
40.Pielgrzymka Bankowców odbywa się na Jasnej Górze. Zwrócono uwagę na niezmiennie istotny podmiotowy wymiar pracy, która jest jednym ze sposobów rozwoju człowieka i wyrażania jego godności. Do Maryi Matki Nadziei przedstawiciele sektora bankowego zanoszą modlitwę o pomyślność dla Polski, dobry wybór prezydenta, ład i pokój w Ojczyźnie i w wielkiej rodzinie ludzkiej rozdzieranej wieloma konfliktami. Mszy św. przewodniczył metropolita częstochowski abp Wacław Depo.
W homilii abp Depo wskazał bankowcom na ich odpowiedzialność za przyszłość i bezpieczeństwo suwerennego narodu, którym jesteśmy, wobec innych narodów i gospodarek świata.
Przywołując wezwanie z Litanii Loretańskiej „Królowo pokoju, Królowo rodzin” podkreślał, że nie ma dziś ważniejszej sprawy dla narodów ziemi niż dar pokoju. Wskazał też na wielką aktualność troski o rodzinę wobec ataków na nią jako wspólnotę życia i miłości.
- Jak bardzo jest nam potrzebna ufna modlitwa za Kościół i za Polskę – mówił metropolita częstochowski. Hierarcha ubolewał, że ewangelizacja współczesnego świata jest o wiele trudniejsza niż w innych czasach, świat, który nas otacza, nie chce wprost słuchać głosu Boga, przyjmuje styl życia poza Bogiem i poza jego prawem wypisanym w naturze i w ludzkim sercu. Zachęcał pielgrzymów, by od Maryi uczyli się jak wzrastać w wierze i dawać Bogu osobistą odpowiedź w dziele nowej ewangelizacji.
W tym roku organizatorem pielgrzymki bankowców jest obchodzące 30-lecie duszpasterstwo tej grupy zawodowej w arch. lubelskiej z ks. dr. Ryszardem Podporą.
Uczestnicy pielgrzymki podkreślali, że w budowaniu ekonomii najważniejsze jest dobro wspólne ponad interesami indywidualnymi czy grupowymi, wartości ekonomiczne i doraźne korzyści nie mogą zabić „ducha ludzkiej pracy”, a „etyczność rodzi się z serca nawróconego ku Bogu”.
- Bankowość jest jedną z najważniejszych aort gospodarczych, ekonomicznych kraju, stąd praca ludzi w tym sektorze ma szczególny charakter, ich etyczność, rzetelność, uczciwość jest na wagę złota – podkreślił ks. Podpora. Zauważył też potrzebę wnoszenia duchowości w te środowiska pracy, gdzie doświadczana jest - zdaniem duchownego - niestety brutalna ekonomia, która przyszła z bankami zagranicznymi. – Filozofia pracy dyrektorów zagranicznych nie jest zainteresowana duchowością, sprowadza się do zasady: „masz zrobić i wyjść”. Natomiast środowiska polskich dyrektorów są inne, oni doceniają wartość duchowości, wiedzą, że człowiek etyczny nie rodzi się z tego, że pilnuje go dziesięć kamer – powiedział duszpasterz bankowców arch. lubelskiej.
- My jesteśmy ludźmi i też mamy swoje serca i sumienia. Po to tu przyjeżdżamy. Kształtuje nas Matka Boża, jak mamy się zachowywać – mówiła emerytowana pracownica banku Krystyna Romańczuk. Przyznała, że obecna presja sprzedaży bankowych produktów, jak np. kredytów jest obciążająca dla wielu pracowników, rodzi stres czy dylematy sumienia. – To trudny zawód, choć dla tego, kto wybrał go ze względu na to, że po prostu lubi ludzi, potrafi też dawać satysfakcję – mówiła Romańczuk i podkreśliła, że pielgrzymowanie na Jasną Górę to też ważny wymiar podtrzymywania relacji i więzi.
Joanna Zakaszewska z duszpasterstwa bankowców arch. lubelskiej przepracowała już 41 lat w zawodzie zwróciła uwagę na dynamiczny rozwój bankowości w Polsce ostatnich lat, także ten „od bankowości papierowej do cyfrowej”. – Ten zawód to pasja. Trzeba w nim być dla drugiego człowieka, żeby klient był zadowolony – podkreśliła.
Pierwsza pielgrzymka bankowców odbyła się w 1985 r. Po zdelegalizowaniu "Solidarności" przekształcono działalność związkową w modlitewne spotkania na Jasnej Górze. Z inicjatywą ich zorganizowania wystąpiła Franciszka Gosławska z Banku Gospodarki Żywnościowej. Ze wsparciem koleżanek – Aleksandry Bieniewskiej i Antoniny Szubki doszło do zorganizowania pierwszej pielgrzymki, która zgromadziła wtedy ponad 20 tys. osób.
Mirosława Szymusik