
„Patrzmy na Jezusa” – ta zachęta towarzyszyła pątnikom 22. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Świdnickiej na Jasną Górę. Przyszło prawie pół tysiąca pielgrzymów, w tym wielu młodych. Szli też ci, którzy ucierpieli w wyniku ubiegłorocznej powodzi, w drodze modlili się za wszystkim dotkniętych żywiołem wody i różnymi życiowymi kryzysami. Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił bp Marek Mendyk.
- Niesiemy w tej pielgrzymce tych, którzy cierpieli z powodu powodzi. Wielu z nich, gdyby mogło, byłoby tu z nami. Nasz cały pielgrzymkowy sprzęt; czyli namioty medyczne czy nagłośnienie, wszystko poszło z wodą – opowiadała s. Jolanta służebniczka śląska, która przyszła w grupie z Ziemi Kłodzkiej. Pielgrzymi wyrazili wdzięczność wszystkim, też władzom miasta i władzom kościelnym, którzy zmobilizowali się, by pomóc pątnikom odzyskać potrzebne urządzenia i by mogli wyruszyć w drogę. - Nie wszyscy się z tej tragedii jeszcze podnieśli, jest dużo, dużo pracy - mówiła pątniczka.
Ks. Bartłomiej Łuczak, proboszcz z Żelazna, które też ucierpiało w czasie powodzi był teraz szefem bazy na pielgrzymce. - On tam razem ze strażakami cały czas pomagał. Ja też w czasie powodzi byłem w Kłodzku, żeby pomóc, zobaczyć z bliska ten ogrom cierpienia, trudności – mówił ks. Krzysztof Iwaniszyn, główny przewodnik świdnickiej pielgrzymki. Zauważył, że ludzie z tej tragedii cały czas się podnoszą. - Dlatego chcemy właśnie też poprzez modlitwę dać im nadzieję na lepsze jutro – mówił ks. Iwaniszyn.
Program duchowy rekolekcji w drodze był nawiązaniem do trwającego w diecezji synodu oraz przypomnieniem o jedności wspólnoty wiernych. Inspiracją stały się słowa Jana Pawła II o Eucharystii, która powinna być centrum codziennej pielgrzymiej drogi, stąd też każdy pątniczy dzień rozpoczynała i kończyła Eucharystia. Podczas wieczornego apelu pielgrzymi adorowali Jezusa w Najświętszym Sakramencie. - W każdej Eucharystii patrzymy na Jezusa i też patrzyliśmy na Jezusa w tych ludziach, którzy wychodzili nam naprzeciw z miłością, z dobrocią, z życzliwością, z gościnnością, naśladując Jezusa i żyjąc Ewangelią. Patrzyliśmy na pielgrzymów, w nich też szukaliśmy oblicza Jezusa – wyjaśniał główny przewodnik.
Justyna z Nowej Rudy pielgrzymowała z córkami; z 13-letnią Faustyną i 10-letnią Brygidą. Wspólnie chodzą na Jasną Górą od 4 lat i jak przyznaje mama to właśnie córki mocno się zaangażowały i dopingowały, by po raz kolejny wyjść do Częstochowy. – Mam nadzieję, że stanęłam na wysokości zadania – uśmiechała się mama. Podkreśliła, że na pielgrzymce mamy szansę i okazję spotkać żywego Jezusa, nauczyć się dostrzegać Go w codzienności, w drugim człowieku. Nastoletnia Faustyna pokochała pielgrzymki za to, że „trzymamy się razem, razem idziemy czy w deszczu, czy w słońcu, razem dobrze się bawimy, jemy posiłki i w tym właśnie jest jedność”.
Joanna z mężem z Dzierżoniowa szli po raz pierwszy w intencji dziękczynnej za syna, który chorował na nowotwór. Mieli trochę obaw jak podołają trudowi, trzeba było stawić czoła niełatwej pogodzie, raz deszcz, innym razem zbyt mocne słońce i jak przyznali, gdyby na taką pogodę natrafili podczas urlopu nad morzem, to by byliby załamani. – Pielgrzymka uczy z wiarą i ufnością Bogu przyjmować to, co przynosi codzienność – stwierdzili.
Diakon Jan Rudnicki z Dzierżoniowa uśmiecha się, że „nogi i ciało niekoniecznie chciały, ale serce tak”. Pielgrzymka jest dla niego też ważnym duchowym etapem do kapłaństwa.
Bp Marek Mendyk podziękował wszystkim pielgrzymom, że część swojego wakacyjnego odpoczynku, urlopu przeznaczyli właśnie na te wyjątkowe rekolekcje w drodze. Wyraził radość i uznanie dla wielu młodych podejmujących pielgrzymkowy trud. - Coraz więcej na pielgrzymim szlaku spotykamy ludzi młodych, uśmiechniętych, pełnych radości, pokoju, nadziei. Dziękuję, że szukacie sposobu na pogłębienie swojego życia duchowego, aby być bliżej Boga, żeby odkryć jak On działa w codziennym życiu. I że czynicie to przez swoją miłość do Maryi, prosząc ją o wsparcie, o wyjednanie łaski wiary głębokiej, pełnej nadziei, wiary, która się nie lęka, wiary, która czyni cuda – mówił w homilii biskup świdnicki.
Wśród intencji drogich sercom pielgrzymów bp Mendyk zaznaczył modlitwę za umiłowaną Ojczyznę. Zauważył, że cechą charakterystyczną naszego narodu jest jego pamięć. I że potrzebna jest właśnie taka dobra pamięć, pozytywna pamięć, aby ją pielęgnować i rozwijać. - Widzimy, że na horyzoncie wspólnego życia pod polskim niebem, w naszych domach rodzinnych są przecież takie wartości, dzięki którym, pomimo dzielących nas różnic, naprawdę możliwa jest zgoda i jedność – podkreślił biskup świdnicki i wskazał, że to właśnie zgoda, pomimo różnorodności poglądów, jest zawsze drogą najpewniejszą do osiągnięcia dobra wspólnego całego polskiego narodu. - I dlatego w modlitwie do Boga, zanoszonej przez Maryję, prosimy aby zaszczepiła w nas pragnienie wyjścia ponad rany przeszłości, ponad krzywdy i stworzenia takiej komunii ze wszystkimi, nigdy nie ulegając pokusie izolowania się i narzucania swojej woli – mówił w homilii bp Mendyk.
W tym roku nowością Pieszej Pielgrzymki Diecezji Świdnickiej była reorganizacja grup, połączono mniejsze, co usprawniło organizację, poprawiło bezpieczeństwo i pozwoliło jeszcze mocniej, jak podkreślali to pątnicy, doświadczyć jedności.
Mirosława Szymusik