Wyruszają na pątniczy szlak by dać świadectwo wiary. Proszą za rodziny, Ojczyznę, o zachowanie polskich tradycji i aby młodzi byli wierni Bogu. Pielgrzymi z Piotrkowa Trybunalskiego i Trzebuni dotarli na Jasną Górę. W tym roku w obu kampaniach wyruszyło więcej młodych i małżeństw.
155. Piesza Piotrkowska Pielgrzymka
650. pątników dotarło na Jasną Górę w 155. Pieszej Piotrkowskiej Pielgrzymce. Szli w trzech grupach: maryjnej, patriotycznej i papieskiej. Każdego dnia towarzyszyły im relikwie błogosławionych i świętych. Przybyli pod hasłem „W jednym duchu jedno ciało”. Tradycyjnie kompania przychodzi na wtorkowy odpust Matki Bożej Szkaplerznej.
- Chcemy udowodnić, że na pielgrzymce jest super, a bycie blisko Boga umacnia człowieka i pozwala odnaleźć siebie. Jesteśmy przykładem na to, że młodzi są w Kościele tylko trzeba nam pokazać, że tam też może być pięknie - powiedziała Martyna z Piotrkowa Trybunalskiego. Zauważyła, że jest tegoroczną maturzystką, więc towarzyszą jej intencje dostania się na wymarzone studia i o to, żeby w dorosłym życiu mieć odwagę podążać za Bogiem.
Jej koleżanka, Agata w drodze, na jednym etapie niosła relikwie i wizerunek św. Jana Pawła II. Jak podkreśliła to było dla niej wielkie przeżycie. Dodała, że choć nie poznała świętego, bo zmarł dwa miesiące przed jej narodzinami, to zgłębia jego nauczanie. - Papież Polak znał wiele języków i był wykształconym człowiekiem, ale mimo to potrafił rozmawiać z każdym i miał świetne podejście do młodzieży - zauważyła Agata.
- Jestem pierwszy raz na pielgrzymce i żałuję, że tak późno zaczęłam. Super atmosfera dużo modlitwy i śpiewu. W drodze zbierałyśmy kwiaty i plotłyśmy wianki, żeby pokazać z jednej strony, że jesteśmy w grupie świeżynkami, ale także by je ofiarować Matce Bożej – podkreśliła Agnieszka z Piotrkowa Trybunalskiego.
Marzena zauważyła, że ma w sercu Polskę, dlatego wędruje w grupie patriotycznej i szczególnie modli się za Ojczyznę, ale też zawierza swoich pacjentów, którym służy jako pielęgniarka.
Ks. Tymoteusz Górecki, kierownik kompani zwrócił uwagę, że po raz pierwszy na szlaku towarzyszą pątnikom relikwie i wizerunki błogosławionych i świętych. – Grupa patriotyczna szła z bł. ks. Jerzym Popiełuszko, grupie papieskiej towarzyszył św. Jan Paweł II, a maryjnej bł. kard. Stefan Wyszyński, tak bardzo związany z Matką Bożą i bł. Carlo Acutis patron młodych. Wszystkie te postacie są wzorami do naśladowania, świadectwem miłości do Maryi i Ojczyzny - wyjaśniał przewodnik.
Pątnicy zjednoczyli się na Eucharystii w Kaplicy Matki Bożej. Modlił się z nimi bp Ireneusz Pękalski. W kazaniu biskup pomocniczy łódzki życzył pielgrzymom, aby za wstawiennictwem Maryi byli dawcami pokoju i budowniczymi, a nie burzącymi jedność wśród bliźnich. - „W jednym duchu jedno ciało” niech te słowa będą dla was nie tylko hasłem, ale i programem waszego codziennego życia u boku zwycięskiej Pani Jasnogórskiej - życzył.
Pielgrzymi piotrkowscy zostają na Jasnej Górze do jutrzejszego odpustu ku czci Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel.
Górale Kliszczaccy przybyli do Maryi
W drodze przypominali, że siłą każdego narodu jest rodzina, a tożsamość człowieka buduje się przez kultywowanie wiary, historii i tradycji. W strojach regionalnych na Jasną Górę dotarli górale kliszczaccy z parafii św. Marii Magdaleny z Trzebuni w arch. krakowskiej. W tym roku w rekolekcjach w drodze wzięły udział 24 małżeństwa i wielu młodych. W sumie przybyło 170 osób.
- Wchodzimy w regionalnych strojach do Matki Bożej, ponieważ to jest nasz strój odświętny, to w nim w najważniejszych uroczystościach uczestniczyli też nasi dziadkowie i rodzice, a my kultywujemy te tradycje wielopokoleniowe – powiedziała Barbara Ostafin, kierownik kompani. Wyjątkowością właśnie tej grupy jest też to, że prowadzą ją świeccy przewodnicy.
Dodała, że w drodze rozważali hasło roku duszpasterskiego w Polsce „Uczestniczę we wspólnocie Kościoła” i tej wspólnoty uczyli się podejmując wspólny trud.
Dorota i Marek Lech od 33 lat są małżeństwem i pielgrzymują razem, bo jak mówili chcą pokazać młodym jak wielką wartością i siłą jest rodzina, ponieważ jak zaznaczyli „Wszystko może przeminąć, a w bliskich zawsze jest oparcie”.
Dorota Lech zauważyła, że dla katolickich rodzin czasy nie są łatwe, dlatego ważna jest wspólna modlitwa, bo z Bogiem łatwiej rozwiązuje się problemy.
Ks. Bartłomiej Polański, salezjanin, przewodnik duchowy pieszej pielgrzymki podkreślił, że to, co imponuje mu u pątników to umiłowanie tradycji i to, że pokazują ją od najmłodszych lat.
Pielgrzymkę kompania zakończy Eucharystią o godz. 15.30 w Kaplicy Matki Bożej.
Maria Bareła-Gawenda