
O wspólnocie Kościoła w świetle słowa Bożego, Kościele niezmiennym i zmieniającym się, duszpasterstwie młodzieży także w świetle doświadczeń paulinów posługujących w USA mowa jest podczas spotkania formacyjnego młodych paulińskich kapłanów, czyli zakonników, którzy mają nie więcej niż 5 lat od święceń. To na stałe wpisane w formację zjazdy na Jasnej Górze, które są też pomocą w osobistym rozwoju i pracy nad sobą młodych kapłanów. Spotkanie zakończy się jutro.
Mszy św. na rozpoczęcie przewodniczył przełożony generalny Zakonu św. Pawła Pierwszego Pustelnika, o. Arnold Chrapkowski. – Aby odnowić swój dar wolności, aby popatrzeć na swoje życie zakonne i kapłańskie właśnie w perspektywie wolności i służby, bo wolność zobowiązuje nas do służenia drugiemu człowiekowi - powiedział na początku Eucharystii o. Generał. Życzył, by ten doroczny zjazd był też czasem duchowego wzrostu.
Formacja zakonna i kapłańska, wychowanie i samowychowanie musi odnosić się do aktualnej sytuacji, zadań i wyzwań – powiedział o. Piotr Łoza z Zarządu Zakonu, odpowiedzialny za spotkanie. Zauważa, że tak jak wielu dziś młodych ludzi, w jednych dziedzinach są oni bardzo twórczy, kompetentni, bardziej operatywni niż starsi, w innych płaszczyznach wymagana jest praca. – Chociażby to, kiedy widzimy, że współczesny człowiek o wiele lepiej orientuje się w społeczności wirtualnej, a jest coraz większa trudność, jeżeli chodzi o relacyjność, o dojrzałość. Dzisiaj też wiele mówi się np. zjawisku przebodźcowania wiadomościami. Z tym wszystkim wiążą się różnego typu problemy, o których też chcemy rozmawiać – mówi zakonnik.
Gościem dzisiejszej części spotkania był ks. Marcin Ciunel, biblista, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Misjonarzy Saletynów w Krakowie. Mówił m.in. o kształtowaniu się wspólnoty przez dzieje Izraela do czasów współczesnego Kościoła, by zobaczyć też wychowawczą rolę Boga. Ks. Ciunel ukazywał m.in. wspólnotę, jako grupę ludzi, którzy poszukują Boga i działające w takiej grupie siły dośrodkowe, jak łącząca jej członków wspólna droga i odśrodkowe, jak tworzące się napięcia z powodu indywidualnej drogi poszczególnych osób. Na przykładzie wspólnoty jerozolimskiej, która była otwarta na ludzi pochodzących z różnych kultur i grup społecznych i Kościoła antiocheńskiego powstałego po prześladowaniach zwrócił uwagę na to, co pozwala wspólnocie jako takiej odpowiadać na wyzwania świata, także dzisiejszego. Tu wymienił m.in. zdolność do konfrontowania się z problemami czy zdolność do podejmowania dialogu ze światem, który jest inny niż ten, z którego wyrośliśmy. Kościół antiocheński był właśnie taką wspólnotą, która w ówczesnym czasie musiała wyjść na spotkanie ze światem, trzeba było znaleźć nowy język, nowe sposoby, by głosić Jezusa. – My też musimy mieć świadomość, że żyjemy w świecie, który się ciągle zmienia i zachowując to co najważniejsze, czyli troskę o więź z Jezusem Chrystusem, centrum, którym jest modlitwa Kościoła, trzeba zostawiać sobie wolność, zdolność do odkrywania nowej przestrzeni spotkania ze światem. Oczywiście będzie to z ryzykiem, że będziemy popełniali błędy, doświadczali rozmaitych napięć, które z tego będą wynikały, ale przede wszystkim z zaufaniem, że Bóg jest tym, który pozwala nam konfrontować się z czymś, co jest odmienne. Czasami będzie to czerpanie z siebie nawzajem, Kościoła ze świata i proponowanie światu Kościoła, czyli tego co Kościół niesie w sobie - spotkania z Jezusem - wyjaśniał duchowny.
Zdaniem neoprezbitera o. Wojciecha Kopińskiego, który posługuje w Toruniu, jasnogórskie zjazdy są ważną płaszczyzną wymiany doświadczeń w większej wspólnocie, dzieleniem się i duszpasterskimi radościami, ale czasem i pierwszymi kryzysami. Związane są one też z głębszym jeszcze poznawaniem siebie i zderzeniem ograniczeń, często czysto ludzkich ze swoimi „duszpasterskimi ideałami”, pogłębianiem odpowiedzialności. - Te spotkania są dla nas dużym umocnieniem, jesteśmy też w miejscu, które jest tak ważne dla każdego paulina, u Maryi - podkreślał zakonnik.
O. Paweł Sidun z parafii Dobrego Pasterza w Łodzi drugi rok jest kapłanem. Odnosząc się do dzisiejszego słowa Bożego, w którym Jezus pokazuje jak być wolnym, o. Paweł wyraził radość, że właśnie to słowo towarzyszy im podczas spotkania. Zauważył, że to też okazja do wdzięczności za powołanie, za Chrystusowy dar wolności. Podkreślił, że jasnogórskie spotkania, które odbywają się dwa razy w roku, uświadamiają potrzebę rozwoju, by „nie osiąść na kanapie, ale być w drodze”, także przypominają, by nie stracić z oczu celu, którym jest świętość. – Żyję we wspólnocie, żyję dla ludzi, ale pierwsza relacja to ta moja z Bogiem, słuchanie Jego słowa, które mnie odnawia – podkreśla paulin.
Neoprezbiter o. Stanisław Cholewa posługuje we wrocławskim Sanktuarium Jasnogórskiej Matki Kościoła. Przyznaje, że ten pierwszy rok upływa mu zdecydowanie „pod znakiem Maryi”, bo też charakter tego miejsca sprawia, że wiele różnorakich inicjatyw duszpasterskich ogniskuje się wokół Matki Bożej. – Ona też przyciąga wrocławian i wiernych spoza miasta do sakramentu pokuty i pojednania. To piękne doświadczenie. Mamy stały konfesjonał, w którym dzieje się wiele nawróceń, cały czas, nieustannie – mówi o. Stanisław.
Spotkanie zakończy się jutro.
Paulini są zakonem łączącym kontemplację z działalnością duszpasterską, którą cechuje otwartość na aktualne potrzeby Kościoła. Zakon powstał w XIII wieku na Węgrzech z rozproszonych pustelników, których w jedną wspólnotę zebrał bł. Euzebiusz z Ostrzychomia. Za patrona wybrali oni św. Pawła z Teb uważanego za pierwszego pustelnika. Od niego wzięła się pełna nazwa Zakonu: Zakon Świętego Pawła Pierwszego Pustelnika. Obecnie na 4 kontynentach w 17 krajach posługuje prawie pół tysiąca paulinów.
Mirosława Szymusik