O jedność w polskim narodzie, poszanowanie życia od poczęcia do naturalnej śmierci, za rodziny; o wychowanie młodego pokolenia w duchu wartości chrześcijańskich – modlili się uczestnicy 28. Tarnobrzeskiej Pielgrzymki Biegowej, którzy dotarli dziś na Jasną Górę. To niezwykle trudna forma pielgrzymowania. Jedno uderzenie nogi, to trzykrotna masa ciała.
- Pielgrzymka biegowa jest szczególnym biegiem, bo to nasz hołd dla Jasnogórskiej Pani, która zawsze chroniła naród polski i dzięki Niej istniejemy jako państwo. Teraz prosimy o jedność narodową, której tak bardzo brakuje. Kocham Polskę, jestem dumny, że jestem Polakiem – mówił organizator Zenon Dziadura, o którym można powiedzieć, że przebiegł już kilkakrotnie kulę ziemską. Biega od 1980 r., ukończył ponad 100 maratonów. Startował w Nowym Jorku, Paryżu czy Wiedniu.
- Serce rośnie, dusza śpiewa, wielbiąc Najświętszą Panienkę na jasnogórskim wzgórzu - cieszył się organizator.
Jednym z uczestników pielgrzymki biegowej był Adam Szymański. W tym roku do Częstochowy przybiegł po raz 9-ty, bo – jego zdaniem - przygodę z bieganiem można zacząć w każdym wieku. – Zacząłem biegać, kiedy skończyłem 60 lat. Biorę w tej pielgrzymce udział, bo mnie to wciągnęło – opowiadał Szymański. W tym roku biegł z synem, modlili się za rodzinę.
Na co dzień najczęściej biega … między plebanią a zakrystią czy po szkolnych korytarzach. To kapelan pielgrzymki ks. Rafał Kusiak z parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu. W pielgrzymce biegowej uczestniczył po raz drugi. Kapłan był pod wrażeniem rozmodlenia grupy, bo okazało się, że kolejne kilometry można pokonywać z różańcem w ręku, i to śpiewająco. – A postoje dla kapłana to przede wszystkim posługa sakramentalna, spowiadanie ludzi, sprawowanie Eucharystii – mówi ks. Kusiak.
- Do tańca, do różańca…i do biegania – tak z pewnością można powiedzieć o Beacie Orłowskiej ze Stalowowolskiego Klubu Biegacza, która po raz szósty dotarła w pielgrzymce biegowej na Jasną Górę. – Tańczyłam, prowadziłam zespół dziecięcy, śpiewałam w scholii, a teraz od dziesięciu lat biegam – opowiadała o sobie.
Biegacze każdy etap rozpoczynali modlitwą różańcową. Jak dalej mówi pani Beata, lubi modlitwę różańcową, czuje nieustannie wsparcie Matki Bożej. Uśmiecha się, że tylko zdobywanie górek sprawiało, że było trudniej prowadzić różaniec, śpiewając. Z głębokim wzruszeniem wyznała, że najpiękniejsze są ostatnie 200 metrów, kiedy całą grupą wbiegają na jasnogórskie Błonia.
W sztafecie 43 osoby pokonały ok. 220 km. Organizatorami pielgrzymki były: parafia pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu oraz Tarnobrzeski Klub Biegacza „Witar”.
Mirosława Szymusik