
Do grona konfratrów, czyli przyjaciół i dobrodziejów Zakonu Paulinów, został dziś włączony ks. Krzysztof Ukleja. Na szlaku pątniczym Warszawskiej Pieszej Pielgrzymki spędził ponad pół wieku, szerząc kult Matki Bożej. Jako proboszcz parafii Najświętszego Serca Maryi w Warszawie nieustannie zachęca parafian do zaufania Bożej Rodzicielce, a Jasną Górę postrzega jako Dom Matki, do którego pragnie powracać.
Mszy św., podczas której w grono zacnych konfratrów włączony został ks. Ukleja, przewodniczył Generał Zakonu Paulinów, o. Arnold Chrapkowski. Dziękował nowemu konfratrowi za otwartość serca na Boga i innych oraz za kształtowanie w drugich ducha miłości. W podzięce, warszawski kapłan otrzymał ryngraf. - Pielgrzymowanie to trud, nasze życie jest trudem i trzeba ochrony. I niech Maryja w tym małym, skromnym ryngrafie będzie Tarczą, Ochroną, Przewodniczką i Tą, Która nieustannie będzie w księdza życiu wskazywać na Jezusa – zwrócił się do ks. Krzysztofa Generał Zakonu.
O. Krzysztof Wendlik, przeor warszawskiego klasztoru paulinów i kierownik Warszawskiej Pieszej Pielgrzymki, ks. Ukleję stawia jako wzór dla młodych kapłanów, którzy będąc w pełni sił, zupełnie zdrowi, mają wątpliwości, czy wyruszyć na pątniczy szlak. Paulin zauważył, że przez blisko sześćdziesięcioletnie pielgrzymowanie, ks. Ukleja wpisał się w dzieło Zakonu. Jego wrażliwość na Kościół, nie tylko na kwestie związane z diecezją, lecz na potrzeby całego Kościoła była widoczna i jest widoczna nadal. - Za to chcemy mu tutaj na Jasnej Górze bardzo serdecznie podziękować właśnie w ten sposób – powiedział o dzisiejszym wydarzeniu.
- Moje życie jest pielgrzymką. Jako chłopiec, później licealista, kleryk, ksiądz, a teraz jako proboszcz, nieprzerwanie jestem związany z Warszawską Pieszą Pielgrzymką, z paulinami – tak sam o sobie mówił ks. Ukleja. Przyznał, że na przestrzeni czasu, przez blisko 60. lat, zaobserwował wiele zmian w pielgrzymowaniu. Jedno jednak wskazał jako niezmienne – ducha pielgrzymiego. To jedno nie zmienia się przez lata. Jasną Górę nazwał Domem Matki i naszym Narodowym Sanktuarium, do którego ludzie pragną przychodzić. Dodał także, że wśród zmian podczas pielgrzymowania dostrzega zwiększającą się liczbę młodych ludzi, matek z dziećmi i całych rodzin. Z nostalgicznym uśmiechem opowiadał o młodych mężczyznach pielgrzymujących ze swoimi dziećmi, mężczyznach, w których twarzach rozpoznawał chłopców, którzy kiedyś na pielgrzymkę wyruszali razem z nim. Docenił wysiłek matek, które decydują się wyruszyć na pątniczy szlak otoczone wianuszkiem swoich pociech – siedzących w wózku, czy też biegających wkoło.
Kapłan z pokorą przyjął włączenie w grono konfratrów, traktując to jako wielki zaszczyt i jednocześnie wyraz wielkiego zaufania ze strony Paulinów. Wspominał też czas, kiedy borykał się z trudnościami zdrowotnymi i nie był pewny, czy wyruszy na kolejną pielgrzymkę. Zaufanie Maryi było jednak silniejsze. - Matka Boża mnie tutaj ciągle przyprowadza, każdego roku i dzięki temu jestem tym, kim jestem. Mogę przeżyć dobrze swoje kapłaństwo – powiedział nowy konfrater.
Paulińska konfraternia to nieformalne stowarzyszenie dobrodziejów i przyjaciół Zakonu, które swoim początkiem sięga połowy XIV w. Przyjęcie do niej jest także wyrazem wdzięczności danej osobie za wyświadczone dobrodziejstwa dla Zakonu oraz szerzenie kultu Matki Bożej. Wśród paulińskich konfratrów są m.in.: kanonik Jan Długosz, kompozytor prof. Józef Elsner, nauczyciel Fryderyka Chopina, pisarz Henryk Sienkiewicz i Ignacy Kraszewski, św. abp Józef Bilczewski czy bł. kard. Stefan Wyszyński.
Maria Kopacka-Fornal



