Dziś przypada w liturgii Kościoła wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Popularnie zwane dniem Matki Bożej Szkaplerznej. Wiąże się bezpośrednio z nabożeństwem szkaplerza. Na Jasną Górę od kilku dni docierają liczne grupy pieszych pątników, ale też i pielgrzymki rowerowe, by uczestniczyć w tym nabożeństwie.
- Szkaplerz jest kawałkiem habitu karmelitańskiego i znakiem opieki Maryi – wyjaśnia o. Kamil Strójwąs, karmelita bosy. Dodał, że jest to zobowiązanie, które wynika z takiego uświadomienia sobie miłości Maryi. Osoba, która go nosi powinna traktować to jako dar, nie ciężar. Dar, przez który Maryja „chce nas pociągnąć urokiem swoich cnót”.
Wśród przybywających na Jasną Górę było dziś wielu, którzy szkaplerz przyjęli kilka lat temu, jak pątnicy 42. pielgrzymki z parafii. Św. Klemensa w Trzemeśni. Dali oni świadectwo łask spływających na nich „razem ze szkaplerzem”.
Paweł Bielan do opisania tego co czuje i otrzymuje od kiedy nałożono na niego szkaplerz użył tylko jednego słowa „MIŁOŚĆ”. – Nie trzeba więcej dodawać – podkreślił pątnik, który na szlak pielgrzymkowy wkroczył po raz 23.
Bogumiła Gach szkaplerz przyjęła 5 lat temu. Kobieta pragnęła dać świadectwo, że nałożenie szkaplerza nie chroni od trudności w życiu, jednak dzięki temu zawierzeniu Maryi łatwiej jest te trudności pokonywać. Ze łzami w oczach przyznała, że choć ma jeszcze wiele próśb, równie dużo już otrzymała.
Ks. Marcin Pytko, wikariusz parafii. Św. Klemensa w Trzemeśni również nosi szkaplerz. Przyjął go jeszcze przed rozpoczęciem formacji w seminarium. Kapłan podkreślił, że Maryja zawsze była mu bliska, zwłaszcza poprzez piesze pielgrzymki, a przyjęcie szkaplerza było ważnym krokiem na drodze rozeznawania powołania. Przyznał, że Maryja jest jego Droga do Jezusa i bez Niej nie dał by rady.
Na jasnogórskie błonia wjechała także sześcioosobowa pielgrzymka rowerowa panów z parafii św. Piotra i Pawła w Kamieńsku. Pięciu jej uczestników nosi szkaplerz. Z dumą go prezentowali. Stanisław, jeden z cyklistów, podkreślił, że z ich parafii każdego roku, 16 lipca, wyrusza pielgrzymka piesza by dotrzeć na Jasną Górę na nabożeństwo szkaplerzne.
Byli i tacy, jak Nikola i Mateusz, dla których szkaplerz okazał się „nowością”. Dla narzeczonych trwanie w wierze ukochanej osoby już dziś jest umocnieniem, a na przyszłość - gwarantem wsparcia i uczciwości w małżeństwie oraz spójnych wartości przekazywanych potomkom. Mateusz w pielgrzymce idzie już po raz dwudziesty czwarty; zaczynał jako małe dziecko wiezione przez mamę w wózku. On i jego narzeczona przyznali, że chętnie dowiedzą się czegoś więcej o szkaplerzu.
Także Kacper, Paweł i Michał chętnie zgłębią swoją wiedze na temat szkaplerza. Nastolatkowie pielgrzymują kolejno: trzeci, pierwszy i dziesiąty raz. Choć oni także nie słyszeli wcześniej o szkaplerzu, zapewnili, że zgłębią swoja wiedzę. Jako przedstawiciele młodego pokolenia przyznali, że mądre korzystanie Internetu może być dobrym rozwiązaniem w zgłębianiu swojej wiary.
Szkaplerz, jako „kawałek” habitu karmelitańskiego noszony nie tylko przez duchownych, czy osoby życia konsekrowanego, ale także przez świeckich, jest namacalnym znakiem opieki Maryi. Wiąże się bezpośrednio z obietnicami Matki Bożej złożonymi noszącym go: wybawienie z ognia piekielnego, wybawienie z czyśćca w pierwszą sobotę po śmierci, pomoc i obrona w niebezpieczeństwach duszy i ciała oraz uczestnictwo w dobrach duchowych Zakonu karmelitańskiego za życia i po śmierci.
Maria Kopacka-Fornal
