W Kaplicy Matki Bożej sprawowana była dziś Msza św. w intencji o. Samuela Pacholskiego, przeora Jasnej Góry, który świętował swoje imieniny. Przewodniczył jej sam solenizant. Na Eucharystii zgromadzili się nie tylko ojcowie i bracia, ale także pracownicy Sanktuarium i przyjaciele o. Samuela, którzy przekazali mu życzliwe słowo.
Na rozpoczęcie Eucharystii podprzeor, o. Ryszard Kowalski podziękował solenizantowi za trud i serce, jakie wkłada w przewodzenie Jasnogórskiemu Konwentowi i Sanktuarium oraz za wielką życzliwość i otwartość dla współbraci i pielgrzymów. Podkreślił, że na przeorze Jasnej Góry spoczywa wielka odpowiedzialność za miejsce, za wspólnotę zakonną i za tych wszystkich, którzy tu przybywają oraz za wizerunek Jasnej Góry. - A wiemy, czym Jasna Góra jest dla Polski, dla Europy i dla świata, jak bardzo jest ważna – powiedział. Życzył też o. Samuelowi by ten był skutecznym narzędziem działania Boga, by Pan Bóg nie szczędził mu sił i zdolności w pracy duszpasterskiej. - Wszelkiego dobra, Błogosławieństwa Bożego, zdrowia, światła Ducha Świętego. Chcemy te nasze życzenia popierać gorącą, serdeczną i pełną miłości modlitwą. Niech Jasnogórska Pani czuwa nad Ojcem Przeorem i nad wszystkimi, którym On przewodzi i posługuje – zakończył o. Kowalski.
W kazaniu, kustosz Jasnej Góry, o. Waldemar Pastusiak, odnosząc się do pierwszego czytania, zauważył, że król „na pewnym etapie swojego życia uwierzył w samego siebie, w swoją wielkość i potęgę; w swoim mniemaniu stał się niemal równy Bogu, któremu to się nie spodobało”. Skontrastował go z postacią Samuela, który wzywany przez Boga odpowiedział: „mów, Panie, bo sługa Twój słucha”. Podkreślił, że ojciec przeor również zasłuchany jest w głos Boga.
- Każdego z nas, Bóg powołuje do wielu zadań i daje nam czas, aby dojrzeć, aby potem stanąć na wysokości swojego zadania. I dzisiaj wiemy Ojcze Przeorze, że potrzebujesz naszej modlitwy. Ale także dziękujemy za to, że jesteś dla nas nie tylko przełożonym, ale nade wszystko, że jesteś naszym Ojcem. I tak jak dzisiaj mówi Ewangelia, w wielu sprawach, kiedy się spotykamy, kiedy wiele różnych problemów poruszamy, czasami siedzisz i słuchasz, czasem nawet milczysz i wydaje się nam, że jesteś jakby ostatni. Ale tak naprawdę, kiedy dochodzi do sedna sprawy, stajesz się tym pierwszym, który bierze odpowiedzialność za decyzję, za klasztor i za wspólnotę – powiedział o. Pastusiak.
Zwrócił się także do brata Bernarda Kluczkowskiego, definitora, który także świętował swoje imieniny. Z uśmiechem zauważył, że święty Bernard żył w Jasnej Dolinie, a brat Bernard posługuje na Jasnej Górze.
- Raz jeszcze dziękujemy Bogu za wasze powołanie, za wasze świadectwo, a was wszystkich siostry i bracia prosimy o modlitwę, bo to jacy jesteśmy, jak posługujemy, to także wasza zasługa. Waszej modlitwy, Waszego wstawiennictwa, o które bardzo prosimy – skierował prośbę do zgromadzonych ojciec kustosz.
Na zakończenie Mszy św. o. Samuel Pacholski zwracając się do zebranych podkreślił, że „bycie przeorem możliwe jest tylko dzięki temu, że prawdziwą przełożoną tego miejsca jest Maryja i to daje dużo otuchy i ufności”. Podziękował współbraciom, klerykom, wszystkim świeckim współpracownikom Jasnej Góry i wszystkim, dla których to miejsce jest ważne. - Proszę Was o modlitwę, by Jasna Góra była zawsze miejscem żarliwej wiary, nawrócenia i by każdy kto tutaj przychodzi, odnajdywał nową nadzieję w swoim życiu, bo po to tutaj przychodzimy, by nie zatracić siebie w codzienności, ale widzieć, że jesteśmy pielgrzymami nie tylko jasnogórskimi, ale że Jasna Góra jest symbolem pielgrzymki naszego życia, która ma się skończyć w niebie. Dziękuję za Wasze modlitwy i o modlitwę proszę – powiedział ojciec przeor.
Msza św. w Kaplicy Matki Bożej sprawowana była także w intencji brata definitora, Bernarda Kluczkowskiego z okazji jego imienin.
Maria Kopacka-Fornal