Ponad 1 tys. maturzystów diec. zamojsko-lubaczowskiej wybrało w sobotnie popołudnie Jasną Górę i „modlitwę jako szkołę nadziei”. Na pielgrzymkę przyjechał dziś co trzeci maturzysta tej diecezji. Towarzyszył im biskup pomocniczy Mariusz Leszczyński.
W homilii bp Leszczyński za papieżem Franciszkiem zachęcał młodych, by w przyjaźni z Chrystusem byli „budowniczymi jutra”. Przypominając maturzystom o Roku Jubileuszom 2025, który dla katolików ma stać się ważnym czasem modlitwy, pracy nad sobą i aktywności apostolskiej, hierarcha podkreślił, że to też zadanie zwłaszcza młodych, bo na nich Bóg, Kościół i Ojczyzna patrzą zawsze z wielką nadzieją. – I wy tej nadziei nie zawiedźcie - prosił kaznodzieja i podpowiadał młodym, by aby sprostali nadziejom w nich pokładanym i swoim marzeniom, niech zawierzą siebie Jezusowi, który jest Drogą, Prawdą i Życiem.
- Jezus liczy na waszą z Nim przyjaźń, zaufanie i odpowiedzialność. W tym celu daje wam pomoc w postaci Eucharystii, w której sam do was przychodzi, jak przyszedł do bł. Carlo Acutisa – zachęcał bp Leszczyński.
- Nie proszę o cud, żeby egzamin dostać w prezencie, bo chcę na niego dobrze zapracować, ale proszę o Boże błogosławieństwo na dalsze życie - mówił Mikołaj Mielniczek z Biłgoraja. Maturzysta patrząc na rzesze wiernych i turystów podkreślił, czuje się dumny, że tyle osób tu przyjeżdża. – My, Polacy możemy się czuć dumni, ze mamy takie wyjątkowe miejsce – dodał maturzysta. Podkreślił też, że ta pielgrzymka przyczyni się do pogłębienia jego wiary. Wymienił trzy wartości, które są kluczowe w jego życiu: Bóg, rodzina i zdrowie. Po maturze chce studiować na politechnice.
Dla Kacpra Kaplicy z Zespołu szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Biłgoraju w hierarchii wartości najważniejsze są wiara, miłość i wiedza. Na Jasnej Górze jest po raz pierwszy i jak przyznaje wrażenie robi na nim imponująca architektura i rozmodlenie ludzi. W przyszłości chce zostać dietetykiem. – To dobry zawód, bo lubię pomagać ludziom, ale też daje nadzieje na dobrze płatną pracę. Chcę założyć rodzinę – mówi o planach maturzysta.
Wiktoria z I LO im. Jana Zamoyskiego w Zamościu pragnie zostać policjantką. Przyznaje, że wiara w jej życiu jest ważna, bo „nie ma większej siły niż Bóg i wszystko dzieje się za Jego sprawą”. – Po prostu powierzam swój los Panu Jezusowi – przyznaje uczennica.
Ks. Piotr Brodziak, dyrektor Wydziału Nauki i Wychowania Katolickiego Kurii Diecezjalnej w Zamościu mówi już o pielgrzymkowej sztafecie maturzystów. To już po raz 33 zorganizowany wyjazd młodych do częstochowskiego sanktuarium. Jak zauważa duchowny, mimo wielu różnych propozycji, z których młodzież może skorzystać w wolny sobotni dzień, jedna trzecia maturzystów wybrała pielgrzymkę. – A od lat proponujemy, by czasem pielgrzymki była sobota bo to dzień szczególnie poświęcony Matce Bożej. Wtedy przyjeżdża też młodzież, która naprawdę tego chce, to nie jest alibi, by wyrwać się ze szkoły. Tu na Jasnej Górze jest Dom naszej Mamy, tu młodzi odkrywają swoja przyszłość, pragnienia, marzenia, opowiadając o Niej właśnie Mamie – wyjaśnia ks. Brodziak. Poinformował też, że ponad 80 procent uczniów uczęszcza na lekcje religii, choć w szkołach średnich ten procent w porównaniu z podstawowymi jest niższy.
Jako hasło programowe pielgrzymki wybrano: „Modlitwa szkołą nadziei”. To nawiązanie do przeżywanego teraz Roku Modlitwy zaproponowanego przez papieża Franciszka a przygotowującego do Roku Jubileuszowego w Kościele.
W programie pielgrzymki maturzystów diec. zamojsko-lubaczowskiej znalazły się: Msza św., droga krzyżowa, po niej nabożeństwo w Kaplicy Cudownego Obrazu i o godz. 21.00 Apel Jasnogórski.
Mirosława Szymusik