
W ciągu trzynastu miesięcy Matka Boża nawiedziła wszystkie parafie, a także wspólnoty zakonne w archidiecezji częstochowskiej. „Maryjo! Ocal życie i miłość naszych rodzin” – pod tym hasłem trwała peregrynacja obrazu Matki Bożej. Wpisała się ona w obchody stulecia istnienia Kościoła częstochowskiego.
Doba Nawiedzenia w każdej parafii i wspólnocie stawała się szczególnym świętem. Przybycie Maryi w znaku Obrazu Nawiedzenia było wszędzie oczekiwane i starannie przygotowywane. Udekorowano świątynie, ulice, domy, wioski i miasta. Nawiedzenie stało się publicznym wyznaniem wiary, ale co najważniejsze w wielu sercach dokonywało się osobiste spotkanie z Maryją, która prowadzi do Jezusa. – Mam nadzieję, że w większości rozpoznaliśmy ten czas nawiedzenia – mówi ks. Andrzej Kuliberda, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Metropolitalnej w Częstochowie, przypomniał, że rozpoczynając peregrynację wierni otrzymywali zaproszenie, by nie zmarnować tego czasu.
– Na owoce, takie widoczne, trwałe zapewne będziemy musieli jeszcze poczekać. Być może one się tak spektakularnie nie ukażą. Według mnie, Maryja jest przykładem wielu cnót, a nade wszystko błogosławimy Ją, bo uwierzyła. Bez wątpienia takim owocem nawiedzenia jest odnowa wiary. Dar, który Maryja przynosi, to jest dar Ducha Świętego i o tym zawsze przypominałem, kiedy przygotowywałem wiernych do spotkania z Maryją w znaku Ikony Jasnogórskiej – podkreślił duszpasterz. - Przywoływałem często scenę nawiedzenia, kiedy to Maryja odwiedza Elżbietę i Duch Święty zstępuje wówczas na nią. W jej łonie, po słowach Maryi, porusza się dzieciątko. Ta wydarzenie pokazuje, jak powinniśmy otworzyć się na Słowo i działanie Ducha Świętego. Tym bardziej w kontekście tych nowych wyzwań, które czekają Kościół i Polskę - zauważył ks. Kuliberda.
– Wciąż pozostaje pytanie, na ile otworzyliśmy się na łaski? – kontynuuje ks. Kuliberda. – Zapewne, gdzieś w sercu może pojawić się myśl, czy nie można było lepiej się przygotować, lepiej czegoś zrobić. Natomiast na tym nie warto się zatrzymywać. Zakończenie peregrynacji ma być wielkim uwielbieniem Boga za czas nawiedzenia. Cuda dzieją się po cichu i my tych łask do końca nie będziemy znać. Nie o wszystkich musimy wiedzieć, to nas chroni przed pychą czy przypisywaniem sobie tego, co właściwie od nas nie pochodzi – mówił ks. Andrzej Kuliberda. Kapłan podkreślił, że mimo, iż rok nawiedzenia dobiega końca i czas łaski w jakimś sensie się kończy, to Pan Bóg jest tak miłosierny i dobry, że może nam otwierać oczy na nowe, bo na tym polega Boże miłosierdzie.
Metropolita częstochowski abp Wacław Depo wyraża przekonanie, że owocem peregrynacji będzie świadectwo naszego życia. – Ufam, że wołanie wprost do Maryi: „Ocal miłość i życie naszych rodzin” dopełniało się gdzieś w głębi naszych serc i sumień.
– Peregrynacja to wyznaczenie nowych szlaków dla umocnienia wiary. To hasło nie odnosiło się tylko do interwencji Maryi. To również zadanie dla nas samych.
Jeśli myślimy i pytamy, czego nas uczy Maryja, to na pewno wierności zamysłom Boga względem rodziny. W misjach rekolekcyjnych przed nawiedzeniem, przede wszystkim podkreślaliśmy rolę godności zarówno mężczyzny, jak i kobiety. Mam ufność, że tutaj Maryja, jako wszechpośredniczka łask będzie strzec tych granic rodziny i tych zadań, które w rodzinach są wyznaczone przez Opatrzność – powiedział arcybiskup.
Metropolita częstochowski zauważył, że Maryja jest konkretna, słuchająca, ale też wymagająca. – Wiele zapewne dopełniało się w głębi serc. W jasnogórskim obrazie doświadczamy tego, kiedy Maryja ukazuje nam postać swojego i Bożego Syna. Chyba w każdym spotkaniu powracało zdanie: „Zróbcie wszystko cokolwiek mój Syn wam powie” – czyli wsłuchujcie się w to, co jest w Ewangelii, co jest przekazem samego naszego Pana i Zbawiciela – powiedział abp Depo. Arcybiskup zauważył, że wielkim darem podczas tej peregrynacji dla jej uczestników jak i dla całego Kościoła częstochowskiego był list od Ojca Świętego Franciszka.
– Tu trzeba dziękować opatrzności Bożej za ten list papieża Franciszka, którego już pożegnaliśmy. Na progu naszej peregrynacji wystosował do nas słowa łączące zarówno samo dzieło peregrynacji, jak i stulecie naszej archidiecezji. Ojciec Święty kończąc list jak zawsze udzielał nam błogosławieństwa. Papieskie słowo odczytywane podczas peregrynacji po Ewangelii było również konkretnym dotknięciem łaski.
Wierni z Częstochowy, dzieląc się odczuciami po peregrynacji mówili: – Jakby wesele z Kany Galilejskiej po dwóch tysiącach lat przeniosło się w nasze czasy. Przyszła dla niektórych po raz pierwszy, dla wielu powróciła po 45 latach, bo w naszej diecezji właśnie wtedy odbywała się peregrynacja Matki Bożej w znaku Ikony Jasnogórskiej.
– Doba Nawiedzenia w każdej parafii i wspólnocie stawała się szczególnym świętem – mówiły zgodnie Maria z parafii Matki Bożej Zwycięskiej i Monika z parafii św. Jakuba z Częstochowy.
– To był wyjątkowy moment nowego spojrzenia na Maryję. To wydarzenie niestandardowe, bo zdarza się raz na kilkadziesiąt lat. Z jednej strony Maryję znamy, jako mieszkanka Częstochowy mam blisko Jasną Górę, a z drugiej strony Jej przyjście do nas, to wydarzenie przełomowe. Bo Maryja przychodząc do parafii wkroczyła w moją codzienność jakby na nowo – dzieliła się Monika.
- Wspaniale przeżyłam ten czas peregrynacji. Patrzyłam Maryi w oczy i doświadczałam Jej bliskości. Radowałam się w tej modlitwie. W tej cichości i spokoju. Ona przywraca nadzieję. Zauważyłam, że wiele osób przyszło przywitać się z Maryją, nawet ci, którzy na co dzień rzadko bywaj w naszym kościele – mówiła Maria.
W pielgrzymce nawiedzenia Ikony Peregrynującej po Polsce i archidiecezji częstochowskiej brali udział ojcowie paulini: o. Paweł Subik, o. Dariusz Nowicki i o. Jan Król. - Bardzo często ktoś pyta mnie o cuda związane z Nawiedzeniem Obrazu Matki Bożej. Nie mam wielkiego doświadczenia, bo zaledwie pół roku jeździłem z Maryją. Jednak w tym krótkim okresie byłem świadkiem, czym jest wspólnota Kościoła parafialnego – powiedział o. Jan Król. Paulin zwrócił uwagę, że przybycie Maryi było poprzedzane misjami i to przez słuchanie słowa Bożego oraz korzystanie z sakramentu pokuty i pojednania wierni przygotowywali przede wszystkim swoje dusze, często przystępowali do spowiedzi po wielu latach i to już trzeba uwzględnić jako pierwszy cud - mówił kustosz Obrazu Nawiedzenia.
To tak zwany drugi etap peregrynacji powszechnej po parafiach i domach zakonnych w archidiecezji częstochowskiej, trwała od 6 kwietnia 2024 r. do 2 maja 2025 r.
Idea peregrynacji narodziła się w trudnym dla Kościoła czasie. W latach 1953-56 kard. Stefan Wyszyński opracował program duchowego przygotowania narodu do Milenium Chrztu Polski. Peregrynacja stała się jego istotną częścią, rozumianą jako wejście Maryi w codzienne życie społeczeństwa. 26 sierpnia 1957 r. Prymas Wyszyński powiedział do wiernych na Jasnej Górze: „Obraz ten ma wędrować po Polsce jako widomy znak łączności katolickiej Polski ze Stolicą Świętą przez Maryję Jasnogórską”.
Więcej o zarysie dziejów Nawiedzenia Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej można przeczytać w dwumiesięczniku Jasna Góra nr 3/ 2025
Anna Przewoźnik
Zakończenie Nawiedzenia Maryi w znaku ikony Matki Bożej Częstochowskiej
w Archidiecezji Częstochowskiej
2 maja 2025 r. (piątek)
Program uroczystości:
Bazylika Archikatedralna
15.15 - Czuwanie modlitewne.
17.00 - Nieszpory Maryjne - przewodniczy abp Antonio Guido Filipazzi - Nuncjusz Apostolski w Polsce
ok. 17.30 - Wyjście procesji maryjnej z archikatedry na Jasną Górę.
Sanktuarium Matki Bożej na Jasnej Górze
19.00 - Msza Święta na Szczycie Jasnogórskim - przewodniczy abp Antonio Guido Filipazzi - Nuncjusz Apostolski w Polsce.
20.00 - Oratorium Bachledowiańskie „Równoj ku Górze”.
Do udziału w uroczystościach zapraszamy kapłanów, osoby życia konsekrowanego, ruchy, stowarzyszenia i bractwa, a przede wszystkich wszystkich wiernych.


