-Wierzymy, że Maryja tak, jak w Kanie Galilejskiej, także dziś mówi Jezusowi czego nam brakuje. Ona staje przed nami jako Matka Nadziei. Żyjmy więc tą nadzieją i niech ona nie będzie łatwowiernym optymizmem, ale darem łaski w realizmie życia - zachęcał na Jasnej Górze Prymas Polski. Abp Wojciech Polak wraz z przedstawicielami Episkopatu celebrował Sumę odpustową w uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej. Uczestniczyły w niej tysiące pielgrzymów, którzy na „imieniny do Mamy” dotarli pieszo, rowerami, a nawet na rolkach.
Abp Wojciech Polak przytoczył słowa papieża Franciszka zawarte w bulli ogłaszającej Jubileusz Zwyczajny Roku 2025, że „burze nigdy nie mogą zwyciężyć”, ponieważ jak wyjaśniał jesteśmy zakotwiczeni w nadziei łaski, która jest w stanie uczynić nas żyjącymi w Chrystusie, przezwyciężając grzech, lęk i śmierć. - Ta nadzieja przenosi nas ponad próby i zachęca, byśmy szli, nie tracąc z oczu wielkości celu, do którego jesteśmy wszyscy powołani - zauważył.
Zwrócił uwagę, że odpowiedź na pytanie, co to znaczy, że nadzieja jest darem łaski w realizmie życia pokazują wydarzenia w Kanie Galilejskiej. Wyjaśniał, że tam Maryja okazuje się prawdziwie Matką Nadziei. Jest Tą, która nie prosi Jezusa o cud, niczego Mu nie narzuca i nie wymusza. - Mówiąc Jezusowi: nie mają już wina, zawierza mu tylko całą sytuację i oddaje ją w Jego ręce – mówił kaznodzieja i dodał, że w ten sposób Matka Boża uczy nas wiary i zaufania Jezusowi. Podkreślił, że tak właśnie będzie się objawiał dar Bożej łaski w realizmie życia, w którym Jezus przyjdzie z pomocą. Jak wyjaśniał to, On sam, zaproszony na wesele w Kanie Galilejskiej po raz pierwszy publicznie objawi się jako Boski Oblubieniec i tam poprzez prosty, boski i tak ludzki gest, ukazało się to, co będzie wyróżniać życie i misję Jezusa. Zaznaczył, że On jest tym, który pomaga osobom w potrzebie i w trudnej sytuacji.
Za papieżem Franciszkiem, zauważył, że podstawą naszej wiary w Jezusa jest miłość i miłosierdzie, którymi On powiązał nas z sobą, a cała reszta jest konsekwencją tej relacji, bo jak mówił Kościół jest rodziną Jezusa w której rozlewa się Jego miłość i którą Kościół strzeże i pragnie dać wszystkim. To ostateczne źródło naszej wiary i nadziei. Dodał, że choć przyszło nam żyć w czasach, w których widać wiele dobra, to jednak często gaśnie w nas nadzieja, bo, jesteśmy poddawani nowym i trudnym próbom.
- Dzięki nauce religii w szkole, przez poznanie wiedzy o Bogu i kształtowanie postaw z niej płynących i jej kulturotwórczy i społeczny zarazem charakter, możemy otwierać serca i umysły dzieci i młodzieży, dając im szansę na życie tą nadzieją, która przełamywać będzie niebezpieczną pokusę zamknięcia w sobie i izolacji – mówił Prymas Polski. Dodał, że poczucie niepewności i wprowadzanie zmian, które w istocie podważają, deprecjonują i osłabiają ten wspólny wysiłek wychowawczy, może prowadzić do przeżywania przez nich teraźniejszości w melancholii i nudzie. Zauważył, że łączenie różnych grup wiekowych na lekcjach religii, niewątpliwie powodować będzie wśród dzieci i młodzieży nie tylko bałagan w przyswajaniu wiedzy, ale zrodzi w nich niepotrzebny stres i frustrację. Dodał, że właśnie dlatego konieczne jest zachowanie prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, jak i prawo dzieci i młodzieży do wychowania i do opieki, odpowiednich do wieku i osiągniętego przez nich rozwoju.
- Spoglądanie w przyszłość z nadzieją jak przypomina w bulli jubileuszowej papież Franciszek oznacza posiadanie wizji życia, pełnej entuzjazmu, którą trzeba przekazywać. Niestety w wielu sytuacjach, takiej perspektywy dziś brakuje. Są to miejsca ogarnięte konfliktami i trwającą wojną. Brakuje jej w podejmowanych próbach, także legislacyjnych, osłabiających i podważających szacunek dla ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci, w kształtowaniu ładu i porządku społecznego, w którym słuszny szacunek dla przestrzegania jasnych zasad w tworzeniu dobra wspólnego, powinien iść w parze z zachowaniem szacunku dla godności każdego bez wyjątku człowieka - wymieniał kaznodzieja.
Zwrócił uwagę, że tak, jak w Kanie Galilejskiej tak i dziś Maryja staje przed nami jako Matka Nadziei. Troszczy się o nas i idzie z nami, także pośrodku tych wszystkich problemów, które zdają się dusić nasze serca. Prymas Polski życzył, abyśmy wezwani przez Jasnogórską Królową uważnie się wsłuchiwali co dziś do nas mówi Jej Syn i żyli nadzieją, która i dla nas nie będzie nigdy łatwowiernym optymizmem, ale darem łaski w realizmie życia.
O. Arnold Chrapkowski przełożony generalny Zakonu Paulinów na rozpoczęcie głównych uroczystości ku czci Matki Bożej Częstochowskiej zauważył, że dzisiaj, w świecie pełnym lęków i niepokojów, potrzeba nam nadziei, którą wlewa w nasze serca Maryja. Przypomniał, za Janem Lechoniem, że jest Ona, Tą, „w którą wierzy nawet taki, który w nic nie wierzy”, a także słowa modlitwy wypowiedzianej w czasie stanu wojennego przez św. Jana Pawła II: „Twój obraz jasnogórski świecił szczególnym światłem pośród nowych dziejowych doświadczeń i prób, niech świeci znów. W Ojczyźnie nigdy nie może zabraknąć światła nadziei”.
Generał zaznaczył, że w sierpniu na Jasną Górę licznie i radośnie, przybywają do Matki Bożej „pielgrzymi nadziei”. - Młody i dynamiczny Kościół w drodze przypomina o mocy nadziei, która jest fundamentem chrześcijańskiej wiary. W czasach, gdy stajemy przed wieloma wyzwaniami, potrzeba nadziei, która nie jest tylko biernym oczekiwaniem, ale aktywnym świadectwem życia z Bogiem – mówił o. Chrapkowski. Zachęcał pielgrzymów, aby od Maryi wyjechali pełnymi wiary, by świadczyli o pięknie każdego życia, o godności małżeństwa, a także o tym, że to miłość powinna scalać rodziny i małżonków. Zwrócił uwagę, że trzeba świadczyć o tym, że obce są nam jakiekolwiek ustawodawcze próby niszczące życie i zrównujące małżeństwo i rodzinę, z takimi sposobami wspólnego życia, które nimi przecież nie są.
- Nie chcemy ulegać ludzkim, niszczącym godność człowieka pomysłom na życie, wpływającym na wychowanie, edukację, rodzinę i małżeństwo, ale dzisiaj tu, na Jasnej Górze chcemy tym bardziej umocnić się w przekonaniu, że życie według Bożego porządku rzeczy, Bożego wzoru, jest spełnione, dobre i szczęśliwe – podkreślał. Zauważył, że każdy czas ma swoje wyzwania i troski, ma sprawy do zawierzenia, ale wśród nich są te niezmienne, które za chwilę wypowiemy na nowo: strzec daru łaski, stać na straży budzącego się życia, bronić nierozerwalności małżeństwa, wychować młode pokolenie w wierności Chrystusowi i bronić je przed zepsuciem. Dodał, że do tego trzeba wiary i męstwa, aby nie zawahać się, by iść pod prąd tym dzisiejszym nurtom, które chcą wyrzucić Boga z ludzkich serc i zredukować wyjątkową godność człowieka do poziomu innych stworzeń.
Historyczne przyrzeczenia, wypowiedziane przez naród polski 26 sierpnia 1956 r. na Jasnej Górze, napisał bł. kard. Stefan Wyszyński. Dziś podczas uroczystej Sumy Jasnogórskie Śluby Narodu zostały ponowione: „Królowo Polski! Odnawiamy dziś śluby Przodków naszych i Ciebie za Patronkę naszą i za Królową Narodu polskiego uznajemy. Zarówno siebie samych, jak i wszystkie ziemie polskie i wszystek lud polecamy Twojej szczególnej opiece i obronie”.
Na program obchodów uroczystości Matki Bożej Jasnogórskiej złożą się dziś jeszcze o godz. 18.30 procesja eucharystyczna na jasnogórskich Wałach, a o godz. 19.00 Msza św. z udziałem wiernych arch. częstochowskiej, której Maryja Jasnogórska jest patronką.
Maria Bareła-Gawenda