„Pokój temu domowi i wszystkim jego mieszkańcom” - to pozdrowienie rozbrzmiewało dziś w celach zakonnych Paulinów i instytucjach działających na Jasnej Górze.
W obchodzoną w Kościele Uroczystość Objawienia Pańskiego, w klasztorze paulinów na Jasnej Górze, tradycyjnie odbywa się kolęda, czyli odwiedziny duszpasterskie w domach zakonnych. Jasnogórska wspólnota liczy ponad stu mnichów. Kolędujący ojciec i bracia odwiedzają również instytucje działające przy klasztorze.
Kustosz Jasnej Góry o. Waldemar Pastusiak podkreśla, że kolęda to ważna tradycja, związana z błogosławieństwem i momentem szczególnej modlitwy.
- Jest to przypomnienie o tym, że Jezus rodzi się nie tylko w Grocie Betlejemskiej, ale także w miejscach naszego codziennego przebywania. Wszędzie tam, gdzie jesteśmy, więc również w celi paulińskiej. W naszej polskiej tradycji, Uroczystość Objawienia Pańskiego jest dniem, kiedy kapłan niesie błogosławieństwo do naszych domostw, mieszkań. Ta piękna tradycja przenosi się również na nawiedzenia poszczególnych pokoi, czyli cel zakonnych, w których mieszkamy.
Zakonnik zauważył, że to właśnie w celach zakonnicy spędzają dużą część życia, bo są nie tylko miejscem wypoczynku, ale także miejscem pracy i modlitwy. Tam często rodzą się homilie, nauki rekolekcyjne.
- My nie tylko niesiemy błogosławieństwo innym, ale sami też go potrzebujemy, o nie prosimy, bo jesteśmy częścią wspólnoty Kościoła. W ten sposób pokazujemy wspólnotę jedności i radości z narodzenia Pana Jezusa.
Tegoroczną kolędę duszpasterską poprowadzili ojciec Jan Król z braćmi: Dawidem Respondkiem, Mariuszem Michalukiem i Maksymilianem Młodzianowskim. Kolęda, ma charakter duchowy i braterski, i jest wyczekiwana przez współbraci zauważył o. Jan Król.
- Przynosimy Boże błogosławieństwo, a to oznacza, że niesiemy Bożą Miłość, Chrystusa, abyśmy mogli służyć jeszcze mocniej. Każdemu zależy, na przyjęciu Jego błogosławieństwa, mimo, że na co dzień służymy i sami błogosławimy pielgrzymom. To jest bardzo ważne umocnienie dla nas – podkreśla paulin. - Wyczekiwanie można było już zauważyć, gdy szliśmy długim korytarzem jasnogórskim, gdzie w oddali czekali zakonnicy u drzwi swoich cel. To trochę takie nawiązanie do tego, gdy przez wiele lat chodziłem po kolędzie w parafii, tam mieszkańcy oczekiwali na kapłana przy swoich domach, podobnie i tu się dzieje w klasztorze. U nas jest też trochę jak w rodzinie, gdzie nie zawsze wszyscy w jednym czasie możemy się spotkać. Ci, którzy w danej chwili mają swoje obowiązki, konfesjonał, mszę św., zapraszają kolędników w późniejszym czasie - mówi ojciec Król.
Wizyta duszpasterska rozpoczęła się od pomieszczeń kurii generalnej, czyli władz Zakonu Paulinów. Następnie, kolędnicy udali się do przeora Jasnej Góry i poszczególnych współbraci. Na drzwiach cel i pozostałych odwiedzanych pomieszczeń, kolędnicy nakreślili kredą inicjały trzech mędrców: Kacpra, Melchiora i Baltazara.
- To, że Mędrcy ze Wschodu przybywają do Jezusa pokazuje, że dla Boga nie ma granic, jeśli chodzi o zbawienie. Ono jest dla wszystkich, którzy się otworzą na znak obecności Chrystusa. Narodził się dla każdego człowieka żyjącego na ziemi i każdemu chce przynieść: pokój, miłość, mądrość, zbawienie, odpuszczenie grzechów. On jest dla wszystkich, nie tylko dla wybranych. Uroczystość Objawienia Pańskiego, pokazuje, że mamy być gwiazdami betlejemskimi - w rozumieniu wskazywania innym drogi do Betlejem - powiedział Kustosz Jasnej Góry o. Waldemar Pastusiak.
Klasztor na Jasnej Górze to największa wspólnota paulinów na świecie. To także "serce Zakonu”, ponieważ tu jest Dom Generalny całej wspólnoty.
Anna Przewoźnik