Choć plany na życie jeszcze kreślą, to wielu z nich robi to z Bogiem. Dziś Jasna Góra „pęka w szwach” od młodości. Przyjechało 2,7 tys. maturzystów z arch. przemyskiej. Pielgrzymuje tez pierwsza tura z diec. łomżyńskiej, a w niej 1,1 tys. uczniów, w kolejnej za tydzień przyjechać ma 1,3 tys. młodych.
„Obudzić serca…”
Ks. Waldemar Janiga, dyrektor Wydziału Katechetycznego Arch. Przemyskiej cieszy się z bardzo dobrej frekwencji młodzieży, której towarzyszy 30 duszpasterzy, są tez dyrektorzy szkół i wychowawcy. - Bardzo nam zależy również na tym, żeby obudzić serca, by tutaj na Jasnej Górze zrodziły się też powołania do kapłaństwa czy życia zakonnego, by ci, którzy chcą założyć rodzinę, modlili się o wybór czy dobrej żony, czy dobrego męża, bo rodzina jest tą wartością bezcenną – mówił ks. Janiga. Przyznał, że także frekwencja na lekcjach religii w szkole jest jedną z najwyższych w kraju. W tym roku nie ma jeszcze ujęcia statystycznego, ale w ubiegłym roku szkolnym było to 98 % w szkołach podstawowych, a w ponadpodstawowych 89,5%. Przywołał przykład Zespołu Szkół licealnych i technicznych w Leżajsku, gdzie na ponad 2 tys. uczniów z lekcji religii nie korzysta tylko o 84 osoby, w tym 25 uczniów innych wyznań.
Ks. Tomasz Grala, diecezjalny duszpasterz akademicki, koordynator pielgrzymki maturzystów diec. łomżyńskiej chwali również zaangażowanie dyrektorów szkół i nauczycieli, którzy pielęgnują tradycję pielgrzymowania do Częstochowy uczniów przed egzaminem dojrzałości. Wspomina swoja pielgrzymkę sprzed 18 lat, podczas której w planach właśnie na niej „przymierzał sutannę”. A dziś też osobiście dziękuje Bogu podczas tej pielgrzymki za wciąż liczny udział młodzieży w szkolnej katechezie w swojej diecezji.
Maturzystom arch. przemyskiej towarzyszy hasło „Maryjo, Tyś naszą nadzieją”. Spotkanie rozpoczęło się po południu konferencją. Młodzi wysłuchali świadectwa o wierze swojego rówieśnika z Przeworska. Po niej droga krzyżowa. Mszy św. o 18.30 przewodniczy abp Adam Szal, metropolita przemyski. Po Apelu pielgrzymkę zakończy nabożeństwo różańcowe z przesłaniem św. Jana Pawła II, że „Różaniec to skarb, który trzeba na nowo odkryć”. Maturzyści z diec. łomżyńskiej pielgrzymują w dwóch turach: dziś i 24 października. Pielgrzymkę rozpoczęła katecheza ks. Mateusza Gąsowskiego o godz. 15.00, po niej odprawiono drogę krzyżową, celebrację sakramentu pokuty i pojednania. Mszy św. przewodniczyć ma biskup łomżyński Janusz Stepnowski. Towarzyszy im hasło: „Jasny wybór – Jasna Góra!”.
„Przyjechałem po błogosławieństwo”
Krzysztof Chmielawski jest maturzystą technikum w Zespole Szkół nr 1 w Wyszkowie. Jak twierdzi w myśl ich pielgrzymkowego hasła: „Jasny wybór – Jasna Góra!”, zależało mu, by tu być. - Marzę o tym, żeby mieć rodzinę i żeby móc zapewnić jej dobre życie i żeby nigdy nie brakowało zdrowia i żeby być szczęśliwym – mówi o swoich marzeniach. I podkreśla, ze bez rodziny, nawet jak się ma pieniądze, to tak naprawdę nie ma się nic. Przyznaje, że życiowe oparcie, wzór wiary odnajduje w swojej rodzinie. Przyszły zawód wiąże z wojskowością. - Przyjechałem po błogosławieństwo, zrzucić stres – mówił maturzysta.
Ks. Zbigniew Wądołowski proboszcz parafii w Kadzidle nie jest na co dzień katecheta, ale młodzież poprosiła go, by im potowarzyszył w tej pielgrzymce. Kapłan cieszył się z otwartości młodych, ich pytań, a tych i modlitwy nie brakowało w ponad 400-kilometrowej podroży autokarem. Nie zabrakło modlitwy różańcowej, a ci, którzy różańca ze sobą nie zabrali, postarali się o niego. – Ta młodzież jest dla mnie wielkim darem, radością – mówił kapłan. Podkreślił, że w duszpasterstwie ważne jest wysłuchanie, spotkanie, odwaga i autentyczność, bo Kościół nie potrzebuje dziś gadaczy, mędrców, kaznodziei, ale świadków wiary, jak już uczył papież Paweł VI.
„Z Duchem Świętym…i do przodu”
Szymon Cynk jest maturzystą z Liceum Ogólnokształcącego im. Henryka Sienkiewicza w Łańcucie. - Matura już puka, jest za drzwiami, no to lekki stresik jest, wiadomo przyznaje licealista, ale dodaje, że z jednej strony trzeba racjonalnie pomyśleć i „podejść do tematu”, ale też „złożyć wszystko w ręce Pana Boga”. - Chciałbym pójść w kierunku aktorskim, ale zobaczymy co życie przyniesie i co Pan Bóg ma dla mnie zaplanowane – mówił Szymon. Także jego koleżanka Oliwia uśmiecha się, że trzeba „z Duchem Świętym i do przodu”. Oliwia lubi pomagać ludziom, zwłaszcza dzieciom i planuje połączyć studiowanie fizjoterapii z pedagogiką specjalną, czy psychologią. - Szukam nadal i między innymi dlatego jestem tutaj na Jasnej Górze, żeby poszukać, poszukać tego, co dalej i zawierzyć to Panu Bogu i żeby On poprowadził, bo wie, co najlepsze dla mnie – przyznała się maturzystka.
Łańcuccy maturzyści zapytani o życiowe cele, też podkreślali wartość rodziny, a Oliwia podkreśliła też, że dla niej jako osoby wierzącej to najważniejszym marzeniem i zarazem celem jest zbawienie, „żeby w niebie zatańczyć z Bogiem”.
- Najważniejsze, żeby po prostu działać według swojego kręgosłupa moralnego i żeby żyć w zgodzie z Panem Bogiem. Przyszłość, widzę w wspólnocie i w braterskich przyjaźniach, relacjach. Bo czasy się zmieniają, wszystko się zmienia, ale bez drugiego człowieka, bez Pana Boga, tutaj nie damy rady – mówili łańcuccy maturzyści Oliwia Wałczyk, Roch Cieszyński i Szymon Cynk. Młodzi podkreślali, że ważne jest, by „inwestować w przyjaźnie i wspólnoty. Zauważyli też różnice w ich myśleniu a podejściu do życia młodszych kolegów.
Oprócz drugiej grupy maturzystów diec. łomżyńskiej (24.10), w sobotę 25.10 na Jasną Górę przyjadą maturzyści diec. zamojsko-lubaczowskiej.
Maria Kopacka-Fornal, Mirosława Szymusik
