
Na szlaku dają świadectwo wiary, miłości do Ojczyzny i przynależności do regionalnych tradycji. Na Jasną Górę przybyli Górale Kliszczaccy z parafii św. Marii Magdaleny z Trzebuni w arch. krakowskiej. Na szlaku towarzyszyło im nauczanie św. Jana Pawła II i bł. Carlo Acutisa. Dla wielu pątników tradycja pieszego pielgrzymowania „przechodzi z pokolenia na pokolenie”.
- Kultywujemy tradycje naszych przodków. To jest dla nas bardzo ważne, abyśmy o nich nie zapomnieli i by nikt nas ich nie pozbawił. Od Zakopanego jesteśmy ostatnimi góralami, natomiast od strony Krakowa jesteśmy pierwszymi Góralami Kliszczackimi - podkreśliła Barbara Ostafin, odpowiedzialna za organizację pielgrzymki. Dodała, że ich kobiece, regionalne stroje charakteryzują się kolorowymi spódnicami i czarnymi gorsetami, a mężczyźni mają spodnie z parzenicami, a na głowach kapelusze. - Pokazywanie naszych pięknych strojów to dla nas pokazanie, że jesteśmy Polakami - zaznaczyła.
W tym roku pątnikom towarzyszyło hasło Roku Jubileuszowego „Pielgrzymi Nadziei”. Grzegorz podkreślił, że dzisiejszy świat potrzebuje nadziei, bo wiara, nadzieja, miłość są najważniejszym filarami naszego życia. Pątnik od lat przychodzi z pieszą pielgrzymką w regionalnym kliszczackim stroju, aby pokazać piękno tradycji. – Trzeba pamiętać o swojej przeszłości i budować opartą na wierze, tradycji i historii przyszłość – podkreślił.
- Dla mnie piesza pielgrzymka jest rodzinną tradycją. Dziadek tutaj przychodził, rodzice pielgrzymują, a teraz ja. Pierwszy raz na Jasną Górę zabrała mnie mama w wózku, a teraz wakacje rozpoczynam od spotkania z Maryją – zauważył Patryk, który choć ma 16 lat, to od 15 lat pielgrzymuje do sanktuarium. Dodał, że podczas pielgrzymki śpiewają, modlą się, i wychwalają Boga.
Anna Król zwróciła uwagę, że w tym roku szczególnie modliła się w intencji rodziny i młodzieży, ale także za Polaków, aby przekazywali wiarę następnym pokoleniom, bo jak wyjaśniała Ojczyzna bez wiary nie istnieje”. – Warto pokazywać najmłodszym inny Kościół jakim jest piesza pielgrzymka. Tutaj trudy są nagradzane jak w życiu i nawet jak jest ciężko i źle to warto trzymać się Maryi i wtedy będzie dobrze – mówiła pątniczka.
Jej syn, Radosław zauważył, że czuje wielką radość, że mógł pielgrzymować z tą wspólnotą do sanktuarium i ze spotkania z Maryją. Dodał, że pragnie być świadectwem dla innych, że młodzi też pielgrzymują.
Ks. Kazimierz Czuba zwrócił uwagę, że pątnicy są „duszą” trzebińskiej parafii. Kapłan szedł z grupą kilka odcinków i zauważył, że rekolekcje w drodze dają „pewność, że z Maryją wszystko będzie dobrze”.
Pątnicy z Trzebuni przez siedem dni pokonali ponad 200 km. Do sanktuarium przybyło 130 pątników, a w tym 25 małżeństw. W tym roku towarzyszył im św. Jan Paweł II i bł. Carlo Acutis i ich nauczanie poznawali na szlaku. Pielgrzymi przychodzą do Maryi co najmniej od połowy XIX wieku.
Maria Bareła-Gawenda





