
Jak w duchu Maryjnym spełniać dzieła apostolskie we współczesnym świecie, być znakiem nadziei dla innych – o tym m.in. mowa była podczas 44. Pielgrzymka Sodalicji Mariańskich w Polsce. Przebiegała w duchu Roku Jubileuszowego pod hasłem „A nadzieja zawieść nie może…”/Rz 5,5/ .
Stowarzyszenie zrzesza katolików już od pięciu wieków, a celem jest kształtowanie chrześcijańskiej odpowiedzialności za Kościół i Jego misję w świecie. Realizuje duchowość ignacjańską i maryjną. Jak podkreśla Grzegorz Baran, prezes Federacji Sodalicji Mariańskich w Polsce, chodzi o świadomie przeżywaną wiarę. - Mamy te dwa skrzydła, dwa płuca w naszej duchowości. Jedno to duch ignacjański, typowo jezuicki, podchodzący od sodalicji jeszcze z czasów jezuickich. Natomiast maryjny duch staramy się bardzo mocno kultywować, to droga naszej formacji zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i wspólnotowym – wyjaśniał prezes Federacji Sodalicji Mariańskich w Polsce.
Gabriela Szyndrolewicz z Olszyna do sodalicji należy od wielu lat, przyciągnęła ją duchowość maryjna i realizowanie swojego chrześcijańskiego powołania w myśl sodalicyjnej dewizy „Per Mariam ad Jesum" - Przez Maryję do Jezusa. Dla sodalistki ważne jest spełnianie codziennych zadań, obowiązków, tak by były wyrazem zaufania Bożej Opatrzności. Przyznała, że dla niej ważną szkołą naśladowania Maryi jest modlitwa różańcowa.
Na to, że ludzie szukają bardzo różnych oblicz Kościoła zwrócił uwagę ks. Marcin Kuciński. Dla tych, którzy chcą łączyć element pobożnościowy z pogłębioną intelektualnie wiarą, z pogłębioną wiedzą religijną propozycją może być właśnie sodalicja mariańska.
- Wspólna modlitwa, rozwój intelektualny i bycie razem – to esencja wspólnoty sodalicyjnej. I to jest moim zdaniem Kościół jakby w pigułce – dodał ks. Kuciński.
O modlitwie serca – medytacji w Sodalicji Mariańskiej mówił o. dr Emilio de Cardenas, dotychczasowy asystent kościelny Federacji SM. Natomiast o „Maryi - naszej nadziei” konferencję wygłosił nowo powołany asystent ks. Marcin Kuciński.
Zadania w pracy Sodalicji Mariańskich w 2026 roku przedstawił moderator wspólnoty przy Jasnej Górze o. Marcin Minczyński.
O tym, że charyzmat solidacyjny jasno wskazuje na niezbędną pracę formacyjną, a później apostolską, bo nie tylko trzeba żyć dojrzałą wiarą na wzór Maryi, ale też tą wiarę dzielić się z innymi, być świadkami Chrystusa w swoich domowych i zawodowych środowiskach przypominał o. Marcin Minczyński. Podkreślał, że wciąż natchnieniem konkretnej pracy formacyjnej jest też to, co Bóg mówi przez Kościół, co dzieje się w Kościele. - Teraz to na przykład czas wprowadzania w życie owoców synodu poświęconego Kościołowi jako wspólnocie misyjnej, jako Kościołowi synodalnemu, dalej jak wykorzystywać możliwości wspólnotowego rozeznawania, także przy podejmowaniu decyzji w życiu wspólnoty. To wszystko właśnie też jest na pewno przestrzenią ważną dla sodalicji – wyjaśniał o. Minczyński. Zwracał uwagę, że formacja opiera się też o konkretny program duszpasterski, który wskazuje na potrzebę integralności, regularności, konkretności także w życiu sodalicji. – To i refleksja, i konkretne działanie. Wspólnota to nie klub towarzyski, bo i tak teoretycznie może być – zauważył zakonnik. Wśród wielu wyzwań i zadań stojących przed sodalicyjnymi wspólnotami w 2026 roku wymienił m.in. 125-lecie encykliki „Rerum novarum” Leona XIII, która rozpoczęła erę społecznego nauczania Kościoła, a co jest ważnym wezwaniem do zgłębiania i aktualizowania w życiu jej zasad. Wskazał także na recepcję watykańskiego dokumentu na temat sztucznej inteligencji „Antiqua et nova”, który dotyka kluczowych zagadnień związanych z rozwojem AI, a także jej wpływem na różne dziedziny takie tak edukacja, gospodarka, zdrowie, rynek pracy, relacje międzyludzkie i międzynarodowe. Omawia zagrożenia i możliwości, jakie stwarza sztuczna inteligencja. Wskazuje na potrzebę odpowiedzialnego i etycznego jej wykorzystywania. - To jest bardzo ważne, bo wiele problemów czy niewłaściwej sytuacji w życiu chrześcijańskim, w postępowaniu wynika właśnie ze złej wiedzy albo braku wiedzy, niezrozumienia, złego rozumienia, tworzą mity czy nieprawdy medialne na temat wiary czy Kościoła, no i to się najczęściej dobrze nie kończy - zauważył o. Minczyński.
Sodalicja Mariańska to jedno z najstarszych stowarzyszeń głownie świeckich katolików, choć należeli do niej i duchowni. Sodalisem był kanonizowany niedawno włoski student Pier Georgio Frassatti. „Sodalis Marianus” znaczy „Przyjaciel Maryi”.
Pierwszą Sodalicję Mariańską założył o. Jan Leunis w jezuickim Kolegium Rzymskim w 1563 roku. W Polsce Ruch zainicjował swą działalność w roku 1574 w kolegium jezuickim w Poznaniu. W roku 1948 działalność Sodalicji, podobnie jak większości stowarzyszeń, została zawieszona. Mogły się odrodzić dopiero w roku 1980 z inicjatywy Prymasa Stefana Wyszyńskiego. Dziś w całym kraju do Sodalicji Mariańskich zrzeszonych w Federacji należy około tysiąca osób.
Mirosława Szymusik