
O tym, że do Boga, który jest celem życia chrześcijanina nie idzie się samotnie a we wspólnocie, potwierdzali dziś pątnicy z diec. zamojsko-lubaczowskiej i lubelskiej. Dziękowali za życzliwość i gościnność ludzi spotykanych na szlaku swoich rekolekcji w drodze. Modlili się o pokój, w pielgrzymce zamojsko-lubaczowskiej po raz piętnasty przyszła grupa z Bełza na Ukrainie.
43. Piesza Pielgrzymka Zamojsko-Lubaczowska
Pątnicy 43. Pieszej Pielgrzymki Zamojsko-Lubaczowskiej bez zająknięcia przeszli…przez Szczebrzeszyn i dotarli na Jasną Górę. Były i postoje przy tartaku czy stacji benzynowej, i droga przez błotny poligon i wiele leśnych dróg, ku pokrzepieniu ciała bywała i grochówka, żurek oraz domowe ciasta, bo gościnności pielgrzymi zamojsko- lubaczowscy doświadczyli wiele.
Pielgrzymi zgodnie potwierdzali słowa swojego biskupa przekazane na rozpoczęcie pielgrzymki, że to właśnie w drugim człowieku – spotkanym na pielgrzymce, w rodzinie, w codziennym życiu – objawia się Boża obecność, opieka i troska. Piesza pielgrzymka jest wielką lekcją bliskości drugiego, nie zawsze łatwej.
– Zaznaliśmy wiele dobroci od ludzi po drodze. My się za nich modlimy, niesiemy ich zmartwienia, bo dostajemy wiele próśb na karteczkach – opowiadała Jadwiga.
W pielgrzymce zamojsko-lubaczowskiej dotarło 450 pątników, szli przez 13 dni.
Szlakiem Obrazu Jasnogórskiego z Bełza do Częstochowy, wypraszając pokój, szli też Ukraińcy.
Łączą się z pielgrzymką w Tomaszowie, tu przywiózł ich przywiózł ks. Tomasz Chabros. To na zamku w Bełzie była przechowywana słynąca cudami ikona Matki Bożej, którą książę Władysław Opolczyk w XIV wieku podarował paulinom sprowadzonym z Węgier na Jasną Górę.
Na pielgrzymce było też czterech chłopców z wychowawcami z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Lubaczowie.
47. Lubelska Piesza Pielgrzymka
O tym, jak być w codzienności „Świadkiem Nadziei” uczyli się podczas rekolekcji w drodze uczestnicy 47. Lubelskiej Pielgrzymki Pieszej. Było o aktualnych wyzwaniach duchowych, społecznych i moralnych, przed którymi stoją współcześni chrześcijanie, inspiracją stało się nauczanie św. Jana Pawła II. Wielu skorzystało z możliwości etapowego pielgrzymowania w ramach formuły „Ile możesz”. Dziękowano za 220 lat istnienia diecezji lubelskiej. Całą trasę przeszło 1100 osób, dalsze 380 skorzystało z możliwości pielgrzymowania etapowego.
Ks. Dominik Szymański, duszpasterz grupy numer 2, lubelskiej ma porównanie pieszego pielgrzymowania na przestrzeni 20 lat. Stwierdził, że dziś ludzie, którzy wybierają tę formę przeżycia religijnego, robią to bardziej świadomie. Nie zmienia się gościnność, no i czasami menu pielgrzymkowe, żurek, bigos, pierogi, to są standardy. - Ale była niedziela, to na schabowego też się załapaliśmy – uśmiechał się ks. Szymański
Joanna Kątnik pielgrzymuje od początku lat 90-tych z przerwami. To grupa kapucyńska z Lublina. Od początku są grupą, która zabiera ze sobą namioty. Mają ze sobą kuchnię polową. – Niestety u nas nie można schudnąć, bo dobrze gotujemy – uśmiecha się pątniczka.
Dzięki specjalnej formule „Ile możesz” udział w pielgrzymce był możliwy także dla tych, którzy nie mogli poświęcić pełnych 12 dni. Każdego dnia organizowane były autokarowe dojazdy na wybrane odcinki szlaku, co umożliwiało dołączenie do pielgrzymów na jeden lub kilka dni.
To rozwiązanie cieszy się rosnącą popularnością zwłaszcza wśród osób pracujących, seniorów oraz rodzin z dziećmi.
Lubelska Piesza Pielgrzymka to też przykład „solidarnej sztafety” dzięki funduszowi „Idę z Tobą”. Jego celem jest umożliwienie duchowego udziału w pielgrzymce osobom, które z różnych przyczyn (przede wszystkim zdrowotnych lub zawodowych) nie mogą osobiście wyruszyć na pielgrzymi szlak. Każda ofiarowana kwota staje się wsparciem dla tych, którzy nie są w stanie samodzielnie pokryć kosztów pielgrzymowania. W zamian pielgrzymi odwdzięczają się modlitwą, „niosąc” w sercach intencje ofiarodawców.
Mirosława Szymusik