O tym jak doświadczyć Boga w codzienności jest mowa podczas dni skupienia, które na Jasnej Górze przeżywają kierowcy polskich biskupów. Uczestnicy proszą o opiekę Matki Bożej dla siebie, rodzin, pasterzy i o szczęśliwe powroty. Jest to dla nich także czas odnowienia przyjaźni i wymiany doświadczeń. Nauki głosi o. Marcin Ciechanowski, jasnogórski podprzeor.
Zdzisław Haładus podkreślił, że każdy dzień w życiu kierowcy jest inny, bo jedzie tam, gdzie, posługuje biskup. Zawsze rozpoczynają go wspólnie modlitwą i kończą różańcem. Kierowca częstochowskiego biskupa pomocniczego Andrzeja Przybylskiego zaznaczył, że od 8 lat z dumą służy Kościołowi. W sumie pokonał 100 tys. kilometrów.
- Te rekolekcje są przede wszystkim czasem wspólnej modlitwy, zatrzymania się i bycia ze sobą. My też pragniemy zgłębiać wiarę, bo kto jej nie wzmacnia, ten ją traci, dlatego jesteśmy na Jasnej Górze - mówił Jerzy, kierowca biskupa pomocniczego archidiecezji katowickiej Grzegorza Olszewskiego. Dodał, że wielu kierowców tak, jak on nie tylko zapewnia biskupowi bezpieczny transport, ale też pomaga w codziennych obowiązkach. On jest np. Szafarzem Nadzwyczajnym. - Przynoszę Jezusa chorym i cierpiącym i to jest niesamowite jak ci ludzie czekają, aż On do nich przyjdzie i potrafią się do tego przygotować duchowo. Oni w tej codzienności potrzebują rozmowy i my dajemy im ten czas – opowiadał.
W ubiegłym roku uczestnikom towarzyszyły intencje dziękczynne za oclenie życia pana Sławomira, kierowcy bp. Roberta Chrząszcza z Krakowa, który został zaatakowany przez nożownika, gdy towarzyszył biskupowi podczas jego wizyty kanonicznej w Myślenicach. Dziś proszą o wzrost wiary, aby z oddaniem wypełniać codzienną posługę i o opiekę dla bliskich.
Eugeniusz zwrócił uwagę, że bycie kierowcą biskupa to dla niego nie tylko praca, ale też służba, którą stara się wypełniać odpowiedzialnie, ale zawsze przed wyruszeniem w drogę prosi o opiekę świętych aniołów. Kierowca ordynariusza diecezji bydgoskiej Krzysztofa Włodarczyka podkreślił, że dni skupienia u Maryi są dla niego szansą na nawrócenie. - Nawrócenie jest procesem. Chciałbym z Jasnej Góry wyjechać z lekkim sercem i pewnością, że Maryja czuwa nad nami i naszymi pasterzami - mówił Eugeniusz.
Kierowcy dodali, że Pani Jasnogórska jest dla nich Mamą i zawsze mogą do Niej przyjść, aby porozmawiać o tym co cieszy, boli zawierzyć rodziny i przyszłość.
Nauki dla uczestników dni skupienia głosi o. Marcin Ciechanowski, podprzeor Jasnej Góry.- Ludzie zaangażowani w Kościół mogą stracić bliskość z Bogiem, dlatego ważne jest, aby podczas takich spotkań zatrzymać się i uświadomić sobie jakie On ma miejsce w naszym życiu. Wbrew pozorom ta bliskość praktyk religijnych może powodować, że za mało doświadczamy Boga w codzienności, a chodzi o to, żebyśmy na nowo Go poznawali i z Nim byli. Żeby zobaczyć Boga w drugim człowieku trzeba najpierw doświadczyć Go w sobie – wyjaśniał podprzeor. Życzył, żeby uczestnicy wyjechali z sanktuarium nie tylko napełnieni wiedzą o Bogu, ale by Go doświadczyli.
Tradycyjnie dni skupienia odbywają się równolegle z trwającymi w sanktuarium rekolekcjami biskupów.
Maria Bareła-Gawenda