Biuro Prasowe Jasnej Góry – By nie zapomnieć o Polakach z „nieludzkiej ziemi” – pielgrzymka przedstawicieli Związku Sybiraków

By nie zapomnieć o Polakach z „nieludzkiej ziemi” – pielgrzymka przedstawicieli Związku Sybiraków

10 maja 2025, Michał Bortnik

Dziękują za Polskę i proszą za Polską. Na Jasną Górę pielgrzymowali ci, którzy poznali gorycz wyrwania siłą z ojczystego domu oraz ich potomkowie - przedstawiciele Związku Sybiraków. Przypominają o tym, że nie można zabić historycznej prawdy, ale i ludzkiej wiary i miłości.

Od czasów konfederacji barskiej po okres stalinowski miliony Polaków zostało wywleczonych z domów i zesłanych w głąb tajgi i stepów syberyjskiej i wschodniej Rosji czy Kazachstanu. Stworzono tam system łagrów.

Dziś także pielgrzymki na Jasną Górę są czasem modlitwy za tych, których prochy pozostały na „nieludzkiej ziemi” i apelem, aby pamięć o tej tragicznej karcie polskiej historii nie została wymazana z pamięci młodych pokoleń.

Małgorzata Kalańska, prezes Oddziału Związku Sybiraków w Katowicach miała 7 lat jak w 1952r. została wywieziona z rodziną w rejony południowego Kazachstanu. Urodziła się na polskich Kresach Wschodnich. Trafili na zesłańczą listę, bo rodzina nie chciała przyjąć obcego obywatelstwa i opuścić ziemi. Jak każda polska rodzina pamięta noc i łomot do drzwi, przerażenie trójki rodzeństwa oraz mamy i ojca. Zabrali ze sobą obraz matki Bożej, który towarzyszył im przez wszystkie lata zesłańczej gehenny. Do dziś pamięta smak gorzki i oliwny ziarenka bawełny, które rozgryzała, by oszukać głód. Podkreśla, że ich siłą była mocna wiara w Boga jej rodziców. – Oby ta pamięć o Sybirakach nigdy nie zaginęła, my jesteśmy jeszcze żywą historią – mówiła Kalańska.

Stanisław Jurkin, prezes łódzkiego Związku Sybiraków jest zesłańcem z 1949 roku. Pochodzi z Kresów, obecnie Litwy. Kiedy goiły się rany wojny, jego rodzina, w tym czteroletnia siostra „załapała się na dożywocie” a po śmierci Stalina wyrok zamieniono na zesłanie. Do Mojganu na Syberię trafił jako 13-latek. Wśród win jego rodziny było „kułactwo”, czyli przynależność do chłopów posiadających swoja ziemię, a przez władzę uznawaną za odrębną klasę społeczną i wroga klasowego. Jak opowiadał dla niego prawdziwą bohaterką tamtego okrutnego czasu była młodsza siostra, która gdy płakała z głodu, to płakała po cichu, by nie denerwować innych. - Pamiętam jak spleśniałą, kiszoną kapustę płukałem i smażyłem na śmierdzącym tramie, siostry uciekały, bo nie mogły tego zapachu znieść. Ale dzięki temu też przeżyło się – opowiadał były zesłaniec.

Eugeniusz Tyszer z Zarządu Głównego Związku Sybiraków przypomniał, że zesłańcy mogli opowiedzieć o swoich strasznych przeżyciach dopiero po 40 latach od czasów II wojny światowej. – Przetrwaliśmy dzięki wierze w Boga, dzięki modlitwie. Tu na Jasną Górę przyjeżdżamy, by podziękować za ocalenie. Cieszymy się, że jest tu Golgota Wschodu w Bastionie św. Barbary. Bardzo zachęcamy wszystkich, którzy będą tutaj, by zobaczyli to miejsce – zachęcał Sybirak.

Po 1989 roku powstały oddziały Związku Sybiraków zrzeszające byłych zesłańców, by pamięć o nich nigdy nie zaginęła. Powstały setki miejsc pamięci, m.in. na Jasnej Górze jeden z pierwszych w kraju Pomników Sybiraka i miejsce pamięci nazywane Golgotą Wschodu.

Golgota Wschodu to muzeum martyrologii Polaków z Kresów Wschodnich w podziemiach Bastionu św. Barbary. To miejsce pamięci o represjach, jakim poddawano Polaków, co najmniej od XIX w., o gehennie, która stała się udziałem zesłańców syberyjskich po upadku powstania listopadowego, styczniowego czy Polaków mieszkających na Kresach Wschodnich w XX w. Twórcą pojęcia "Golgota Wschodu" był św. papież Jan Paweł II, który doświadczył, podobnie jak jego rodacy, dwóch totalitaryzmów nazistowskiego i komunistycznego.

O martyrologii Polaków "opowiadają" specjalne szklane tablice. Wyjątkowym świadkiem historii jest Obraz Matki Bożej Wygnańców Tułaczy. To autentyczny obraz, który podzielił los Polaków pod radzieckim terrorem. Kiedy w 1939 r. Sowieci wtargnęli do kresowej osady Miłów na Podolu, ich „łupem” stał się także obraz Maryi, który znajdował się na ścianie Domu Ludowego. Sam wizerunek został podarty, a jego ramy sołdaci postanowili wykorzystać do portretu Stalina. Jeden z gospodarzy, świadek wydarzeń, zebrał zbezczeszczone szczątki i przechowywał je jak świętą relikwię. Gdy w 1940 cała wieś została wywieziona do tajgi, także obraz przemierzał bezkresne syberyjskie przestrzenie. Dotarł potem aż do Afryki. Po wielu latach, przez różne koleje losu, wizerunek w 2009 r. został złożony w darze na Jasnej Górze.

Mirosława Szymusik, Maria Kopacka-Fornal

Najnowsze wpisy z Aktualności

By nie zapomnieć o Polakach z „nieludzkiej ziemi” – pielgrzymka przedstawicieli Związku Sybiraków
10 maja 2025, Michał Bortnik

Dziękują za Polskę i proszą za Polską. Na Jasną Górę pielgrzymowali ci, którzy poznali gorycz …

„Moje miejsce” - 89. Ogólnopolska Pielgrzymka Akademicka
10 maja 2025, Michał Bortnik

By przełamywać schematy i odnaleźć siebie oraz swoje miejsce także w Kościele na Jasnej Górze …

23. Pielgrzymka Krótkofalowców
10 maja 2025, Biuro Prasowe Jasnej Góry, kategorie: Jasna Góra , tagi: ##fale krótkie, ##hobby, ##krótkofalowcy, ##nadawanie, ##pasjonaci

Uczestnicy 23. Pielgrzymki Krótkofalowców na Jasną Górę zachęcają, jak co roku, do najważniejszej łączności - …

Pielgrzymka kierowców i wspierających misje (MIVA Polska)
10 maja 2025, Biuro Prasowe Jasnej Góry, kategorie: Jasna Góra , tagi: ##MIVA Polska, ##kierowcy, ##misje

Modlitwa o bezpieczną jazdę, szacunek na drogach i trzeźwość dla kierujących pojazdami to główne intencje …