
Wśród zmagań z tropikalnym żarem z nieba na Jasną Górę przez cały dzień docierały kolejne pielgrzymki piesze, rowerowe i biegowe. „Być jak Carlo Acutis” starali się pątnicy kieleccy, o powołania kapłańskie i zakonne biskup z Kalisza Łukasz Buzun „wykręcił kilometry” na rowerze, a ministranci przybiegli w sztafecie. Prawie 3 tygodnie w drodze byli pątnicy z Pustkowa na Pomorzu Zachodnim, a z paulinem dotarli Słowacy. W sumie w pielgrzymkach pieszych przybyło tylko dziś prawie 18 tysięcy pielgrzymów, to więcej niż rok temu tego samego dnia.
„wiara kilometrami zdobyta”
Najwięcej zmagań z upałem, deszczem, odciskami na stopach oraz innymi słabościami doświadczyli pątnicy tzw. dalekodystansowych pielgrzymek: szczecińskiej, koszalińsko-kołobrzeskiej i pelplińskiej. Najdłuższą trasę, bo aż niemal 644 km pokonali pątnicy z Pustkowa w ramach pielgrzymki szczecińskiej. Magdalena pochodzi z Wyszkowa pod Warszawą i na pielgrzymkę wyruszyła po raz pierwszy w życiu. Miała ważną intencję, bo obiecała podziękować Maryi za uratowane życie, dlatego szukała w Internecie najdłuższej pielgrzymki w Polsce. Tak dowiedziała się o Pustkowie. Z kolei Aneta pochodzi z Oleśnicy. Z okazji 50 urodzin poprzez najdłuższą pielgrzymkę w Polsce chciała podziękować za dar życia, rodziców, za rodzeństwo, za męża i dzieci.
Oprócz pomocy „z góry” jak mówią, w długiej wędrówce wsparciem są ludzie. Np. wierni z proboszczem parafii w Krzyżu Wielkopolskim jak co roku, od 25 lat, już o 4 rano dowieźli pątnikom diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej…śniadanie. . . - Zawsze przyjeżdżamy w nocy, dzisiaj byliśmy o godzinie czwartej nad ranem. Rozstawiamy stoły przed autokarem i karmimy. Jest ciasto, są kanapki, jest ciepła kawa, jest herbata – wyjaśnia proboszcz.
W moherowym berecie…za ciepło
Młodzi uśmiechają się do wyobrażeń niektórych o pielgrzymowaniu, że pielgrzymka jest dla księży i seniorów, „kochanych babć w moherowych beretach”. Jedna z grup rzeszowskich głosiła na swoim transparencie, że „Kościół jest młody”, nie tylko świeżością i aktualnością Jezusowej Dobrej Nowiny, ale też wiekiem, tych, którzy go z entuzjazmem tworzą. I wszyscy podkreślają, że nie metryka, nie pesel, ale duch jest ważny. 88-letnia Stefania Biernat połowę niemal swego życia pielgrzymuje na Jasną Górę, bo przyszła po raz 40. Kaliskim zwyczajem także 40 raz pieszo wróci po odpuście Matki Bożej Zielnej do domu. – Ta siła? To wszystko dzięki Boziuni i Matuchnie. Ja proszę Matuchnę i Matuchna mi daje siły. Mam trójkę dzieci, męża pochowałam, dzieci mam dobre i dobrze żyję – mówiła sędziwa pątniczka.
We wszystkich pielgrzymkach odnotowano znaczny wzrost udziału młodzieży, młodych małżeństw i rodzin z dziećmi. Oświadczyny czy śluby to też jedne z częstych wydarzeń podczas pielgrzymek pieszych czy rowerowych na Jasną Górę.
To w drodze do Częstochowy wiele i wielu wypatrzyło swoją „drugą połówkę”, tak jest w przypadku i tegorocznych nowożeńców i narzeczonych. Marek Kuza z Pieszej Pielgrzymki Kieleckiej wychodził aż 2 600 km, zanim poznał swoją żonę Kasię. A ślub wzięli oczywiście na pielgrzymkowym szlaku.
Biskup na rowerze a ministranci biegiem
W intencji powołań kapłańskich i zakonnych biskup z Kalisza Łukasz Buzun „wykręcił kilometry” na rowerze a ministranci przybiegli w sztafecie. 21 ministrantów, 2 księży i kleryk, który biegał już jako ministrant, w sztafecie pokonali ok. 170 kilometrów, przekazując sobie po 1 kilometrze pałeczkę sztafetową, w której zamieszczono ponad 160 intencji.
Natomiast biegacze z diec. radomskiej pokonywali kilometry i własne słabości w intencji pokoju na świecie, za rodziny i Ojczyznę. O trzeźwość swoją i w narodzie modlili się z kolei uczestnicy radomskiej Trzeźwościowej Pielgrzymki Rowerowej.
Modlitwa o powołania w Kościele towarzyszyła od lat pątnikom szczecińskim.
Ks. Daniel Grocholewski, dyrektor logistyczny Szczecińskiej Pielgrzymki zwraca uwagę, że to pielgrzymka z terenów, gdzie ludzi wierzących jest niewielu, chociaż w deklaracjach może więcej.
- Tu na Pomorzu Zachodnim nie mamy takich tradycji, jakie są w innych diecezjach, dopiero tę tradycję budujemy, mamy też oczywiście tradycje, które przypłynęły po II wojnie światowej z różnych kierunków, ale musimy się sami odnaleźć też w nowoczesnych czasach - mówił kapłan.
Na jasnogórskim kanale YouTube odbywa się transmisja także wejść pieszych pielgrzymek.
Jutro w wigilię uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny wejścia pielgrzymek rozpoczną się już po godzinie piątej rano.
Mirosława Szymusik