Na Jasną Górę dotarła 8. Rolkowa Pielgrzymka Wrocławska. Przemierzają (bez)cenne kilometry na rolkach, łącząc miłość do Maryi, pasję i chęć niesienia pomocy potrzebującym. W tym roku z akcją "Kilometry Miłości" wspierają ośrodek dla chłopców i dziewczyn ulicy w Sierra Leone.
- Jako chrześcijanie nie wyobrażamy sobie postępować inaczej – przyznał ks. Jerzy Babiak, organizator pielgrzymki rolkowej. Podkreślił, że wioząc na Jasną Górę swoje intencje jest niezmiernie ważnym, by pamiętać też o potrzebujących. Pomysł ofiarowania datków zrodził się już na samym początku. – Jest to zupełnie dobrowolne, dla tych, którzy chcą i mogą sobie na to pozwolić, a wszystko po to, by pomóc innym – dodał kapłan.
Dla uczestników pielgrzymka rolkowa to także sposób na połączenie pasji i rozwoju duchowego.
Magdalena Borczyk z Rzeszowa przyznała, że dla niej najpiękniejsze w tej formie pielgrzymowania jest to, że spełniając się w swojej pasji, uczestnicy mogą jednocześnie odkrywać „duchowe skarby”, które przygotował dla nich Pan. – Każdy uśmiech, każda osoba napotkana na drodze, to Pan Bóg – powiedziała kobieta.
Jan Czyżyk z województwa dolnośląskiego „rolkował” już drugi raz. Choć w tym roku skończył 69 lat, zapowiada, że jeśli tylko zdrowie pozwoli, to za rok przyjedzie ponownie. – Modlitwy w drodze mają całkiem inny wymiar – podkreślił, dodając, że w drodze, gdzie trzeba zachować bezpieczeństwo i zmagać się z pogodą, rozmowa z Bogiem wygląda zupełnie inaczej niż w kościelnej ławce.
Anna Wojewódka na pielgrzymkę rolkową wybrała się pierwszy raz. – Namówił mnie ksiądz. Zupełnie bez przygotowania. Pierwszego dnia pielgrzymki denerwowałam się na niego, ale później jakoś poszło – powiedziała rolkarka. Dodała też, że ostatni raz na Jasnej Górze była 20 lat temu i warto było przyjechać tu znowu. – Było to wyzwanie, ale jestem szczęśliwa, że udało mi się pokonać wszystkie odcinki – podkreśliła kobieta.
Uczestnicy Rolkowej Pielgrzymki Wrocławskiej w 4 dni pokonują 221 kilometrów. Za każdy przemierzony kilometr mogą dobrowolnie ofiarować pewną kwotę na rzecz potrzebujących.
Maria Kopacka-Fornal