Na Jasną Górę dotarły grupy pielgrzymki gnieźnieńskiej. Przed jasnogórskim Szczytem pątników powitał abp Wojciech Polak, prymas Polski. Odnosząc się do tegorocznego hasła: „Przewodniczka”, przypomniał, że Maryja jest Tą, która pokazuje drogę do nieba.
- Jesteśmy ludźmi, którzy od chrztu świętego naznaczeni są znakiem krzyża, dla których krzyż nie jest żadną cenną pamiątką, ani cennym klejnotem, lecz znakiem miłości Boga, męki Chrystusa dla nas. Miłości, która idzie aż po krzyż. Tej miłości chcemy się uczyć także poprzez pielgrzymowanie - podkreślił abp Wojciech Polak, prymas Polski, w rozmowie z @JasnaGóraNews. Zauważył także wyjątkowość tegorocznego hasła: „Przewodniczka”. Dzięki niemu pątnicy chcą iść z Maryją za rękę, chcą wpatrywać się w Jej pielgrzymowanie, które miała tutaj na ziemi. By tak jak Ta, która pokazuje drogę do nieba, razem z Nią tę drogę przebywać.
W drugim dniu pobytu na Jasnej Górze, przewodniczył on w Bazylice Mszy św. dla wszystkich grup, zarówno promienistych, kolorowych jak i rowerowych. W homilii zachęcał, by pielgrzymi byli znakiem dla świata w codziennym swoim życiu. - Kiedy kończy się to pielgrzymowanie, właśnie w święto Przemienienia Pańskiego, wiemy, że nie możemy pozostać zachwyceni pięknem tej chwili. Dobrze nam tu być - powiedział do zgromadzonych na Eucharystii. - Dobrze nam tu być, ale Jezus mówi, że trzeba zejść z góry, wrócić do domów, wspólnot, do miejsc nauki i pracy. Żeby to piękno teraz przez was zaczęło się odbijać w świecie - nawoływał prymas. - Piękno jest po to, by zachwycało - przytoczył słowa Norwida. - Trzeba wrócić do domu, trzeba zejść z góry, trzeba je wziąć tam ze sobą i dać się poprowadzić - powiedział do wiernych prymas Polak.
- Krzyż naszej pielgrzymki to rzeczywiście długa i piękna historia - przyznał ks. Wojciech Orzechowski, organizator. - Dzisiaj to przede wszystkim znak jedności - dodał. Pielgrzymka archidiecezji gnieźnieńskiej to grupy promieniste, czyli te, które wychodzą z własnych parafii, idą swoją trasą i spotykają się dopiero na Jasnej Górze, grupy kolorowe, czyli te, które wspólnie wyruszają z Archikatedry gnieźnieńskiej i całą drogę przemierzają razem, a także coraz liczniejsze grupy pielgrzymów rowerowych. - Cząstki krzyża, które niesiemy w grupach to cały czas takie przypomnienie, że to grupy jednej pielgrzymki, jednej rodziny diecezjalnej, która spotyka się na Jasnej Górze - powiedział ks. Wojciech, podkreślając, że to aspekt jedności: bycia i trwania pod krzyżem z Maryją. Przypomniał, że jest to też pamięć o tych, którzy rozpoczynali to pielgrzymowanie. Niosąc cząstki krzyża pątnicy mają w pamięci, że nie od nich się to zaczęło.
Oprócz krzyża, który pątnicy wspólnie składali, były również te osobiste, niesione w sercach, związane z różnymi trudnościami. Arkadiusz z Powidza na Jasną Górę wchodził razem z grupą promienistą. W tym roku ze względu na kontuzję nie mógł pielgrzymować całą trasę, ale potrzeba spotkania z Maryją była w nim tak silna, że zdecydował się o kulkach pokonać ostatnie kilka kilometrów. Jak przyznał, pielgrzymka stała się „częścią jego życia”. - Choć nie jest to łatwe, ponieważ trzeba połączyć sprawy rodzinne i zawodowe z pielgrzymowaniem, ale staram się tak sobie życie poukładać, żeby znaleźć czas na pielgrzymkę - powiedział.
Mikołaj Kurek pieszo pielgrzymuje już 7 raz. Zauważył on, że Krzyż łączy grupy z całej archidiecezji - każda niesie jego cząstkę i spotykają się tu, u Matki, by wspólnie go złożyć. - Idziemy, żeby się pokazać i tutaj wszystko zanieść Maryi. Nie chodzi o to, że w minionych czasach trzeba było ten krzyż ukrywać, teraz nie ma aż takich problemów, ale dalej musimy walczyć o to, żeby się pokazywać - przyznał. Opowiedział też na czym polega swoisty „krąg pielgrzymki”. - Każdego roku idziemy w intencji dziękczynnej i błagalnej. Jedne intencje zostają wysłuchane i za to dziękujemy, ale dochodzą nowe i za nimi błagamy - wyjaśnił.
W okresie komunizmu, kiedy nie można było swobodnie pielgrzymować, krzyż pielgrzymkowy podzielony był na części i poszczególne grupy z archidiecezji gnieźnieńskiej niosły go w ukryciu. Dziś pątnicy z tej archidiecezji niosą fragmenty krzyża, jako element tradycji. Składany jest on uroczyście na jasnogórskich błoniach w jedną całość.
Maria Kopacka-Fornal