Przyjeżdżają podziękować za sezon i pomodlić się o przyszłość ale także, by zwrócić uwagę na rzeczywistość pszczelarską. Tradycyjnie, 7 grudnia, w dzień patrona pszczelarzy św. Ambrożego, na Jasnej Górze odbyła się Ogólnopolska Pielgrzymka Pszczelarzy. Do sanktuarium przybyli hodowcy pszczół, właściciele pasiek, producenci miodu oraz przedstawiciele instytucji i organizacji rolniczych.
Centralnym punktem pielgrzymki była Msza święta, sprawowana w Kaplicy Matki Bożej. Przewodniczył jej bp Leszek Leszkiewicz, delegat KEP ds. Duszpasterstwa Rolników i Pszczelarzy.
- Jesteście bardzo potrzebni Ojczyźnie, ona powinna być wam wdzięczna, bo pomnażacie dobrobyt naszego kraju - podkreślił biskup Leszkiewicz. Kaznodzieja zachęcał by żyć w jedności, myśleć o dobru wspólnym i tworzyć taki dom, naszą ojczyznę, która będzie cieszyć się owocami jedności.
- Myśląc o środowisku pszczelarskim, myślimy o pszczołach, i tak, jak pszczoły, które działając w ulu, mają w nim swoje organizacje i są zgrane, to trzeba, by i pszczelarze i byśmy my wszyscy troszczyli się o jedność. Tylko jedność w działaniu daje dobre owoce. Ile jest w was pragnienia, by szukać dróg, które jednoczą, sprawiają, że jeśli patrzymy w jednym kierunku.To myślenie, patrzenie jest wówczas bardzo owocne. Co się dzieje z nami w naszej ojczyźnie, jak patrzymy w przyszłość jako Polacy. Czego oczekujemy i ile jest w nas troski, by nasz dom ojczysty – Polska - była silna, zasobna. Żeby się w niej dobrze działo – pytał kaznodzieja.
Biskup Leszkiewicz przypominał, że jako ludzie wierzący mamy potężne narzędzie jest nim Słowo, które przyniósł Jezus. - Mamy Jego obecność w Eucharystii i w innych sakramentach. Na ile z tego korzystamy? Co jest naszym bogactwem w naszym sposobie mówienia, myślenia i działania? Warto nie zmarnować czasu Adwentu. Nie przeżywajmy go jak poganie, pomyślmy o tym co istotne. Zadbajmy o to, by wigilia była nie tylko wydarzeniem rodzinnym, ale przede wszystkim religijnym. Przeżyjmy ją z Ewangelią – zachęcał.
Pielgrzymka jest dziękczynieniem i prośbą o dobry czas dla pszczelarzy i pszczół - mówi prezes Regionalnego Związku Pszczelarzy w Częstochowie, Piotr Krawczyk.
- Przyjechaliśmy pokłonić się Matce Boskiej, podziękować za dary, którymi nas obdarzała w tym roku. Zawierzamy swoje radości i troski. Pielgrzymka pokazuje również, jak jest nas dużo.
W tym roku na Jasną Górę przybyło ponad sto pięćdziesiąt reprezentacji sztandarowych.
- Polska należy do krajów, w których pszczelarstwo wciąż się rozwija, w dużym stopniu jesteśmy samowystarczalni w nasze miody, zauważył prezes Krawczyk. - Miodu mamy sporo. W ostatnich dziesięciu latach, podwoiła się w Polsce liczba rodzin pszczelich i pszczelarzy. W związku z tym wiadomo, że przybywa miodu. Warto zaopatrywać się u swoich lokalnych pszczelarzy, a na półkach sklepowych sprawdzać kraj pochodzenia miodu. Produkt, który przechodzi krótką drogę od producenta do konsumenta, ma najwięcej walorów smakowych i właściwości zdrowotnych. Ważne jest mieć tego świadomość. Krajowa produkcja wystarcza na zaspokojenie naszego rynku. Problem pojawia się kiedy wkraczają produkty z zagranicy - dodaje prezes Regionalnego Związku pszczelarzy w Częstochowie.
To był bardzo dobry rok i jest za co dziękować Bogu mówił prezydent Polskiego Związku Pszczelarskiego, Tadeusz Sabat.
- Mimo, że były przymrozki na wiosnę i na wielu terenach rzepak, lipa wymarzły, to jednak średnia ilość jest bardzo dobra. Od siedmiu lat nie było takiej spadzi jodłowej, zbiory miodu wrzosowego, są trzy, cztery razy większe niż we wcześniejszych latach. Mamy też bardzo dużo miodu wielokwiatowego – tego, który wspomaga organizm – zauważył prezes. - Przychodzimy dziękować, ale też prosić, by resort zdrowia bardziej zauważał właściwości lecznicze miodu. By dostrzegł w tym produkcie, walory potrzebne nie tylko dla chorych na żółtaczkę, którzy w ramach terapii dostają w szpitalu miód. Ważny też, by był wykorzystywany również przy rekonwalescencji. Produkty pszczele to antybiotyki dwudziestego pierwszego wieku. Dziękując chcemy też prosić o lepsze wsparcie polskiego miodu - podkreślał prezydent Polskiego Związku Pszczelarskiego.
O swojej pasji pszczelarskiej i intencjach przyjazdu, mówił duszpasterz pszczelarzy z diecezji szczecińsko – kamieńskiej, ks. Marcin Kózka, który posiada własną pasiekę. - Pierwszy ul otrzymałem gdy miałem 9 lat. Miłością do pszczół zaraził mnie mój sąsiad. Zajmuję się pasieką w chwilach wolnych. Podczas gdy inni mogą odpoczywać, ja jadę do pszczół i przy nich się relaksuje. Jest to niesamowite doświadczenie, być przy pszczołach na co dzień jest piękną sprawą. Możemy się od pszczół bardzo wiele nauczyć np. pokory i pracowitości. Ten spędzony przy ulach czas jest też modlitwą, wszak św. Augustyn mówił: módl siei pracuj – przypominał duszpasterz. -Zostałem powołany, aby duchowo ich wspierać. Przez wstawiennictwo Matki Bożej Częstochowskiej proszę o wszelkie łaski dla nich. Oni potrzebują zrozumienia ich ciężkiej pracy i tego, jak jest ludziom potrzebna. Również z powodu produktów pszczelarskich, z których wszyscy korzystamy- podkreślał kapłan.
Pielgrzymkę poprzedziła wczorajsza, 29. Konferencja Pszczelarska, która odbywała się pod hasłem: "Miód kupuję lokalnie”. Prelegentami byli prof. Małgorzata Dżugan z Uniwersytetu Rzeszowskiego i prof. Beata Madras – Majewska ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Podczas konferencji zwracano uwagę na miejsce pochodzenia produktu i na jakość krajowego miodu. Podkreślano, że ważną jego cechą miodu jest bioaktywność, która może być zagwarantowana zakupem od lokalnego pszczelarza. Poza tym ważne jest, by wspierać naszą krajową gospodarkę.
Organizatorami Pielgrzymki byli: Polski Związek Pszczelarski, Regionalny Związek Pszczelarzy w Częstochowie oraz Śląski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Częstochowie.
Anna Przewoźnik