„Modlitwa ubogiego dociera do Boga”- to hasło 19. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Osób w Kryzysie Bezdomności, która odbyła się na Jasnej Górze. Pielgrzymka wpisała się w obchodzony jutro ósmy Światowy Dzień Ubogich.
Na doroczne spotkanie, organizowane przez Caritas Polska, przybyło około 800 osób - bezdomni, a także wolontariusze i kapłani z Caritas Polska, oddziałów diecezjalnych Caritas oraz innych organizacji pozarządowych, pomagających osobom bezdomnym.
- Poprzez pielgrzymkę chcemy zawierzyć wszystkich, którzy mają problem ze swoim życiem, bo znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej - mówi dyrektor Caritas archidiecezji częstochowskiej ks. Marek Bator. - To są bardzo często ludzie, którzy wyszli z ubóstwa społecznego. Jedni przyjeżdżają Matce Bożej podziękować za to, że mają pracę, że odkryli w sobie siłę, by przezwyciężyć słabości. Inni przychodzą żeby się modlić o te łaski.
- Tą wspólną pielgrzymką pokazujemy, że poza tym co, jako instytucja, jako Caritas, robimy na co dzień, czyli troszczymy się o dach nad głową, jedzenie, ubranie, chcemy też podkreślić, jak ważna i potrzebna jest w życiu ubogich sfera duchowa. Ich słabości, uzależnienia są często wynikiem choroby duszy. Kiedy ona choruje, często szuka się pocieszenia w pozornych przyjemnościach. To najczęściej jest początkiem problemów, które w konsekwencji mogą prowadzić do bezdomności - zauważa ks. Bator.
Dyrektor częstochowskiego Caritas, nawiązując do tegorocznego hasła, powiedział, że na modlitwę ubogich Pan Bóg odpowiada miłosiernym spojrzeniem, miłością i miłosierdziem. - Dostrzegamy to już na kartach Ewangelii - pomoc od Samarytanina. Nie powinniśmy zbyt łatwo osądzać ludzi bezdomnych i ubogich, to jest dla nich demotywujące, bywa tak, że osądzamy, nie pytając nawet o ich imię. A każdy z nich ma swoją dramatyczną historię, często zaskakującą – dodaje kapłan.
Życie pisze różne scenariusze, ale dążyć trzeba do celu - wyjścia z bezdomności, mówi Sławek, który od pięciu lat korzysta z Siedleckiej Spółdzielni Socjalnej Caritas - Jestem tu, by modlić się za siebie i kolegów z ośrodka, którzy tu nie mogli przyjechać. Chcę zostawić prośby i oddać hołd Maryi.
Aldona z Bydgoskiego Ośrodka Caritas, przyjeżdża, bo potrzebuje błogosławieństwa Bożego - Czwarty raz jestem na Jasnej Górze mam pewne oczekiwania. Jestem tu, bo liczę na błogosławieństwo Boże i na to, że pewne rzeczy się ułożą i wyjdę z impasu.
- Przez takie spotkanie można sobie pomóc. Jeden z drugim może porozmawiać o swoich problemach, posłuchać. Można się wiele nauczyć, wyciągać wnioski - mówi wolontariusz Jarek. - Reprezentujemy ośrodek Caritas z Bydgoszczy, dla wielu podopiecznych pobyt w sanktuarium jasnogórskim, to ubogacające modlitewne spotkanie. To dla wielu również możliwość skorzystania ze spowiedzi. To dla nas taki jeden dzień w roku, kiedy nie jesteśmy bezdomni, bo jesteśmy w domu swojej Matki. To dobry dzień. Doświadczamy tutaj, że nikt nie czuje się wykluczony.
Pielgrzymka daje też nadzieję, że z kryzysu można wyjść - mówi zastępca dyrektora Caritas Polska Małgorzata Jarosz- Jarszewska.
- Używamy określenia osoby w kryzysie bezdomności, a nie osoby bezdomne, bo przecież kryzys może spotkać każdego. To nie jest tak, że ktoś ma zaplanowany taki los. Różne wydarzenia w życiu powodują, że ludzie znajdują się w takiej sytuacji. Świadomość tego daje nadzieje, że z kryzysu można wyjść. Pielgrzymka jest jednym z ważnych kroków wychodzenia z kryzysów. To, że nasi podopieczni ze schronisk chcą przyjechać tutaj na Jasną Górę, jest krokiem do prostowania ścieżek.
- Odkrywamy, że potrzebujemy spojrzenia Maryi na nasze życie. Uczymy się też, jak tworzyć Kościół z połamanych, biednych grzeszników, których Jezus kocha i podnosi. Wyciąga z rożnych słabości i nałogów. Doświadczamy tego na co dzień. Pielgrzymka przypomina nam, że Jezus jest tym, który nas szuka – podkreślił ks. Mateusz Czubak, kapelan bezdomnych w Siedlcach.
Duszpasterz bezdomnych zwrócił uwagę, że wyruszenie na pielgrzymkę uświadamia też, że nie jesteśmy żebrakami i tułaczami. -Tułacz błąka się i nie wie po co i dla kogo żyje, natomiast pielgrzym wie do kogo zmierza wie, że nie jest sam. Wie, że jest we wspólnocie, że jest ktoś, kto się za niego pomodli, uśmiechnie się do niego, kto poda mu kubek wody.
Pielgrzymka rozpoczęła się modlitwą w kaplicy św. Józefa. Tam uczestnicy wysłuchali świadectwa muzyka, Marcina Stawickiego, który doświadczył kryzysu bezdomności, był bliski śmierci i to wydarzenie pozwoliło mu inaczej spojrzeć na osoby w kryzysie bezdomność.
Centralnym punktem pielgrzymki była Msza św. w Kaplicy Matki Bożej, pod przewodnictwem Kustosza Jasnej Góry, o. Waldemara Pastusiaka. Po Eucharystii, w siedzibie Caritas w Częstochowie, wszyscy uczestnicy pielgrzymki spotkali się na Agapie.
Z badania przeprowadzonego na zlecenie Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej wynika, że w Polsce żyje ponad 31 tys. osób w kryzysie bezdomności. Caritas w Polsce prowadzi ponad 500 różnego typu placówek – są to ogrzewalnie, łaźnie, magazyny żywności, jadłodajnie, noclegownie, schroniska, domy dla matek z dziećmi, mieszkania wspomagane. Każdego dnia rozdaje posiłki dla ponad 12 tys. osób.
Jutro 17 listopada obchodzony będzie ósmy Światowy Dzień Ubogich, który został ustanowiony w 2016 r. przez papieża Franciszka.
Anna Przewoźnik