
Świat potrzebuje nowego Betlejem. Betlejem pełnego Boga, ciszy i zrozumienia, Betlejem bez zamkniętych drzwi, Betlejem nie ludzkich ambicji, ale realizmu, pokory i ufności – mówił przełożony generalny Zakonu Paulinów podczas Pasterki na Jasnej Górze. Msza św. celebrowana była o północy w Bazylice. Uczestniczyli w niej mieszkańcy Częstochowy i pielgrzymi.
Ojciec Arnold Chrapkowski, podkreślał w kazaniu, że Uroczystość Bożego Narodzenia to nie tylko okazja do przeżycia pięknego wieczoru, to nie tylko uroczysta pamiątka narodzenia pewnego niezwykłego człowieka z odległej przeszłości. To nowina, która mówi coś istotnego o człowieku, o naszym człowieczeństwie, a także o Bogu i Jego odniesieniu do każdego z nas. Nowonarodzony Jezus zachęca nas ponownie swoim przyjściem do pytania, jakie miejsce zajmuje Bóg w świecie mojego serca.
- Pan przychodzi na ziemię w ciszy i prostocie, i nie ma dla Niego miejsca ani na ziemi, ani w ludzkich sercach. Syn Dawidowy przychodzi do swego miasta, do Betlejem, a musi urodzić się w stajni. Posłany przychodzi do swoich, ale oni Go nie chcą. Nie było miejsca dla Boga. Te słowa nie dotyczą tylko historii, one dotyczą nas, dotyczą każdego człowieka i współczesnego świata, w którym tak często nadal nie ma miejsca dla Boga – mówił o. Chrapkowski. Zwracał uwagę, że wszędzie tam, gdzie nie ma miejsca dla Boga, nie ma też miejsca dla człowieka. - Może właśnie tej nocy warto się zastanowić: czy w moim wewnętrznym świecie jest miejsce dla Boga, czy jest miejsce dla najbliższych, czy jest miejsce dla innych? Może właśnie teraz Bóg chce przeze mnie narodzić się w drugim człowieku? Czy mam czas dla bliźniego, który potrzebuje mojego dobrego słowa, pomocy, mojego wsparcia? Czy mam czas i przestrzeń dla Boga? Czy może On wejść w moje życie? Czy znajdzie u mnie, u nas, miejsce, czy też całe miejsce zajęły nasze myśli, działania, życie dla siebie samych? – pytał w homilii o. Chrapkowski.
Przekonywał, że przesłanie z Betlejem, przesłanie Bożego Narodzenia pozwala nam rozpoznać mroki zamkniętego świata, ukazuje rzeczywistość, którą widzimy na co dzień. - Światło z Betlejem oświecało każdego człowieka, nie dzieliło ludzi, ono pociągało. Choć człowiek tak wtedy, jak i teraz dzieli, kalkuluje, to Bóg nie odrzuca, Bóg zaprasza i pociąga do siebie. Leon XIV powiedział: „Dla Boga nie istnieje miejsce zbyt odległe, serce zbyt zamknięte. Nie ma miejsca świętszego niż ludzkie serce otwarte na Boga. Ale i z tego serca nieraz trzeba coś wyrzucić – pychę, obojętność, chęć kupowania Boga swoimi zasługami. Jezus przychodzi, by nas oczyścić i uczynić prawdziwym miejscem modlitwy”. Trzeba tylko wyjścia z zamknięcia własnych pragnień i interesów – mówił o. Chrapkowski i zapraszał, by otwierać drzwi Chrystusowi.
- Żyjemy w czasach, w których wiele serc jest zmęczonych, zagubionych i poranionych. Świat biegnie, krzyczy, osądza — a jednak nie znajduje pokoju. Dlatego Boże Narodzenie jest dziś bardziej potrzebne niż kiedykolwiek. Nie jako tradycja, nie jako zwyczaj, ale jako prawdziwe narodzenie Boga pośród nas. Betlejem nie jest jedynie miejscem geograficznym. Świat potrzebuje nowego Betlejem. Betlejem pełnego Boga, ciszy i zrozumienia, Betlejem bez zamkniętych drzwi, Betlejem nie ludzkich ambicji, ale realizmu, pokory i ufności. Im więcej w nas hałasu tym mniej Boga, im więcej zewnętrznych rozpraszaczy tym mniej Boga. Przełożony generalny Zakonu Paulinów zachęcał - Towarzyszmy w ciszy Maryi i Józefowi. Niech Oni pomogą nam dobrze przeżyć Boże Narodzenie: niech nas nauczą, jak zachować w sercach tajemnicę Boga, jak otworzyć serce świata i moje serce na Boga, który dla nas stał się człowiekiem.
Zgodnie z jasnogórską tradycją, na zakończenie, po błogosławieństwie i odśpiewaniu kolędy, uczestnicy uroczystości udali się do szopki na jasnogórskim dziedzińcu, gdzie umieszczona została figurka Dzieciątka Jezus.
Anna Przewoźnik